Kamil Stoch wystartuje w środę w zawodach Pucharu Świata w szwedzkim Falun. Polski dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi w rozmowie z "Super Expressem" nie chciał odnieść się do słów Antoniego Macierewicza na jego temat, który komentował jego "wojskowy" kask.
Antoni Macierewicz przed tygodniem w programie "Więc Jak" prowadzonym przez "Super Express" i Superstację uznał "wojskowy" kask dwukrotnego mistrza olimpijskiego za hołd dla ofiar katastrofy smoleńskiej. - Ta szachownica na jego kasku to wspaniały hołd oddany polskim lotnikom. Wspaniały sportowiec, wspaniały patriota. To oddanie hołdu tym, którzy polegli pod Smoleńskiem. To wspaniałe - powiedział Macierewicz.
Kamil Stoch w rozmowie z tabloidem przyznał, że opinię Macierewicza słyszał. Nie chciał się jednak do niej odnieść. - Słyszałem. Nie komentuję tego - powiedział lakonicznie polski złoty medalista igrzysk olimpijskich.
W Falun Stoch skacze już bez swojego "wojskowego" kasku. - Tamten kask był przygotowany tylko na igrzyska. Miał przynieść szczęście, wyróżniać się. I spełnił swoją rolę. A teraz będę startował w kasku ze znaczkiem mojego sponsora - wyjaśnił.
pr, "Super Express"
Kamil Stoch w rozmowie z tabloidem przyznał, że opinię Macierewicza słyszał. Nie chciał się jednak do niej odnieść. - Słyszałem. Nie komentuję tego - powiedział lakonicznie polski złoty medalista igrzysk olimpijskich.
W Falun Stoch skacze już bez swojego "wojskowego" kasku. - Tamten kask był przygotowany tylko na igrzyska. Miał przynieść szczęście, wyróżniać się. I spełnił swoją rolę. A teraz będę startował w kasku ze znaczkiem mojego sponsora - wyjaśnił.
pr, "Super Express"