- Nie ma obaw, by wybuchł globalny konflikt, ale takie myślenie nie powinno nas zwolnić z wnikliwej obserwacji i zaangażowania na wszystkich możliwych frontach. Nie należy histeryzować, ale też nie bagatelizować - powiedział Leszek Miller.
Zdaniem szefa SLD na Ukrainie nie powinno dojść do gwałtownej, zmasowanej interwencji zbrojnej. "To raczej będzie długotrwały protest, w którym codziennie coś się zdarza. To będzie taka gra na wyniszczenie, destabilizację, znudzenie rywala - twierdzi Miller.
TVN24/x-news
TVN24/x-news
