Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej powiedział, że "w związku z presją społeczności międzynarodowej" Rosjanie "musieli się zatrzymać".
Tusk przekonywał, że udało się osiągnąć zatrzymanie działań rosyjskich, dzięki groźbom oraz wspólnemu głosowi krajów zachodnich. Premier wymienił jako środki skuteczne wobec Rosji: potencjalne sankcje, wykluczenie Moskwy z grupy G-8 i powrotu do G-7, sankcje wizowe, czy cały rejestr możliwości działań gospodarczych wobec Rosji gotowych do zastosowania przez Stany Zjednoczone Ameryki, Kanadę i Unię Europejską.
-Dziś świat jest taks skonstruowany, że Rosja nie może pozwolić sobie na bezkarne agresywne działania wobec sąsiadów. Może niektórym brakuje fajerwerków, niektórzy może chcieliby sytuacji dramatycznych czy krwawych,. Takich powiedziałbym XIX-wiecznych. Obecnie świat jest jednak inaczej zbudowany i Bogu dzięki. Ważne jest, aby wymusić na wszystkich szanowanie prawa międzynarodowego i wydaje się, że wspólnota międzynarodowa pokazuje, iż dysponuje takimi możliwościami. Obecny scenariusz jest optymalny - przekonywał Tusk.
Premier zaznaczał także, że "nie ma łatwego scenariusza dla Ukrainy", a "w przeszłość odeszła wizja przyjaznych relacji między Ukrainą a Rosją". - Odpowiedzialna za to jest tylko Rosja - podkreślił szef polskiego rządu.
- Miesiąc po miesiącu, rok po roku sytuacja na Ukrainie będzie się stabilizowała, a Ukraina będzie stawał się nowoczesnym państwem. Obecnie najważniejsze zadanie to uchronienie Ukrainy przed rozpadem i inwazją. Plan pomocy jest ambitny i trudny. Jesteśmy jednak zdeterminowani, by uniknąć konfliktu i ten plan przeprowadzić. Wydaje się, że nasza pokojowa presja zaczyna przynosić efekty i jeśli uda się powstrzymać agresywne kroki Rosji, a drugim etapie przeprowadzić 25 maja wybory, to będziemy w miejscu o którym miesiąc temu można było tylko marzyć. Na razie wydaje się, że ten najczarniejszy wariant udało się chyba zatrzymać. Czy na stałe - nikt tego nie wie. Na razie agresja Rosji została powstrzymana, ale posiedzenia Rady Europy czy innych instytucji nie powinny odbywać się w atmosferze ulgi - ocenił Tusk.
KPRM, ml
-Dziś świat jest taks skonstruowany, że Rosja nie może pozwolić sobie na bezkarne agresywne działania wobec sąsiadów. Może niektórym brakuje fajerwerków, niektórzy może chcieliby sytuacji dramatycznych czy krwawych,. Takich powiedziałbym XIX-wiecznych. Obecnie świat jest jednak inaczej zbudowany i Bogu dzięki. Ważne jest, aby wymusić na wszystkich szanowanie prawa międzynarodowego i wydaje się, że wspólnota międzynarodowa pokazuje, iż dysponuje takimi możliwościami. Obecny scenariusz jest optymalny - przekonywał Tusk.
Premier zaznaczał także, że "nie ma łatwego scenariusza dla Ukrainy", a "w przeszłość odeszła wizja przyjaznych relacji między Ukrainą a Rosją". - Odpowiedzialna za to jest tylko Rosja - podkreślił szef polskiego rządu.
- Miesiąc po miesiącu, rok po roku sytuacja na Ukrainie będzie się stabilizowała, a Ukraina będzie stawał się nowoczesnym państwem. Obecnie najważniejsze zadanie to uchronienie Ukrainy przed rozpadem i inwazją. Plan pomocy jest ambitny i trudny. Jesteśmy jednak zdeterminowani, by uniknąć konfliktu i ten plan przeprowadzić. Wydaje się, że nasza pokojowa presja zaczyna przynosić efekty i jeśli uda się powstrzymać agresywne kroki Rosji, a drugim etapie przeprowadzić 25 maja wybory, to będziemy w miejscu o którym miesiąc temu można było tylko marzyć. Na razie wydaje się, że ten najczarniejszy wariant udało się chyba zatrzymać. Czy na stałe - nikt tego nie wie. Na razie agresja Rosji została powstrzymana, ale posiedzenia Rady Europy czy innych instytucji nie powinny odbywać się w atmosferze ulgi - ocenił Tusk.
KPRM, ml