Były prezydent Aleksander Kwaśniewski w programie Moniki Olejnik "Kropka nad i” na antenie TVN24 powiedział, że "trzecia wojna nam nie grozi”, ale trudne czasy mogą nadejść.
- Batalia trwa. Zobaczymy co będzie dalej - stwierdził w "Kropce nad i" były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jak przekonywał, Rosja z Ukrainy nie zrezygnowała - Moskwa kontroluje sytuację na Krymie, a na wschodzie skutecznie ją destabilizuje.
- Jeśli najbliższe tygodnie przyniosą jako takie uspokojenie, to generalnie jest to lepsza wiadomość niż gorsza. Z drugiej strony zobaczymy, co się będzie działo na wschodzie Ukrainy. Na ile te oddolne ruchy próśb o pomoc rosyjską będą głośne, ile tysięcy ludzi będzie przychodziło na wiece, ile ludzi z różnych struktur administracji będzie zdradzać Ukrainę i przechodzić na stronę rosyjską – podkreślił były prezydent.
- Jesteśmy w miejscu niebezpiecznym, gorącym, dużym kraju - 46 milionów. Zapanowanie nad tym nie jest proste. Dlatego tak ważna jest odpowiedzialność, chłód w ocenie sytuacji ze strony i Ukrainy i Zachodu, ale jednocześnie budowanie takich instrumentów, które będą dla Rosji o tyle przekonywujące, że nie będą chcieli eskalować - tłumaczył były prezydent.
- Rosja chce Ukrainę i nie pozwoli by Ukraina znalazła się w innej strefie aniżeli strefa wpływów rosyjskich. Dla Putina jedna z najważniejszych idei osobistych, jego miejsce w historii zależy od tego, czy uda mu się stworzyć unię euroazjatycką, czyli niejako odbudować supermocarstwo, żeby nie powiedzieć imperium – ocenił Kwaśniewski.
Pytany o to, czy jego zdaniem Putin jest nieobliczalny i stracił kontakt z rzeczywistością, stwierdził: - Putin jest obliczalny i tym się różni od Putina, którego ja znałem, że ma niezwykłe poczucie siły, które widać - mówił były prezydent.
TVN24.pl, ml
- Jeśli najbliższe tygodnie przyniosą jako takie uspokojenie, to generalnie jest to lepsza wiadomość niż gorsza. Z drugiej strony zobaczymy, co się będzie działo na wschodzie Ukrainy. Na ile te oddolne ruchy próśb o pomoc rosyjską będą głośne, ile tysięcy ludzi będzie przychodziło na wiece, ile ludzi z różnych struktur administracji będzie zdradzać Ukrainę i przechodzić na stronę rosyjską – podkreślił były prezydent.
- Jesteśmy w miejscu niebezpiecznym, gorącym, dużym kraju - 46 milionów. Zapanowanie nad tym nie jest proste. Dlatego tak ważna jest odpowiedzialność, chłód w ocenie sytuacji ze strony i Ukrainy i Zachodu, ale jednocześnie budowanie takich instrumentów, które będą dla Rosji o tyle przekonywujące, że nie będą chcieli eskalować - tłumaczył były prezydent.
- Rosja chce Ukrainę i nie pozwoli by Ukraina znalazła się w innej strefie aniżeli strefa wpływów rosyjskich. Dla Putina jedna z najważniejszych idei osobistych, jego miejsce w historii zależy od tego, czy uda mu się stworzyć unię euroazjatycką, czyli niejako odbudować supermocarstwo, żeby nie powiedzieć imperium – ocenił Kwaśniewski.
Pytany o to, czy jego zdaniem Putin jest nieobliczalny i stracił kontakt z rzeczywistością, stwierdził: - Putin jest obliczalny i tym się różni od Putina, którego ja znałem, że ma niezwykłe poczucie siły, które widać - mówił były prezydent.
TVN24.pl, ml