Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Kamiński odniósł się w rozmowie z Radiem Zet do wydarzeń z 47. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, która obchodzona była na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
– Moim zdaniem jest to incydent bez znaczenia. Akurat te osoby, to były chyba dwie czy cztery, które miały te transparenty, są znane – zaczął Kamiński. – To są osoby, które czasami zakłócają różnego typu uroczystości patriotyczne. Ja widziałem osobiście na Powązkach te osoby w rocznicę 1 sierpnia. Wykrzykiwały przez megafon hasła negujące sens i ofiarę powstańców warszawskich. Nie przywiązywałbym do tego żadnej uwagi – dodał.
Kamiński zdaje sobie jednak sprawę, że „w niektórych środowiskach kresowych, które niezwykle przeżywają traumę rzezi wołyńskiej, zaangażowanie w sprawy ukraińskie może budzić pewien opór”. Poseł wyraził zrozumienie dla takich działań jednak zaznaczył, że „wspólna przyszłość Polski i Ukrainy jest ważna tak samo dla nas, jak i dla Ukraińców”. Dodał, że o niektórych wydarzeniach takich jak mord na Wołyniu nie wolno zapominać, ale „trzeba budować wspólną przyszłość demokratyczną, opartą o prawdę, ale opartą też o zasadę współpracy”.
kl, Radio Zet
Kamiński zdaje sobie jednak sprawę, że „w niektórych środowiskach kresowych, które niezwykle przeżywają traumę rzezi wołyńskiej, zaangażowanie w sprawy ukraińskie może budzić pewien opór”. Poseł wyraził zrozumienie dla takich działań jednak zaznaczył, że „wspólna przyszłość Polski i Ukrainy jest ważna tak samo dla nas, jak i dla Ukraińców”. Dodał, że o niektórych wydarzeniach takich jak mord na Wołyniu nie wolno zapominać, ale „trzeba budować wspólną przyszłość demokratyczną, opartą o prawdę, ale opartą też o zasadę współpracy”.
kl, Radio Zet