Rafał Grupiński, szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, w wywiadzie dla Programu 3. Polskiego Radia mówił o zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego.
– Dzisiaj sekretarz generalny Paweł Graś powinien przedstawić propozycję kandydata na szefa sztabu wyborczego PO do Europarlamentu – zaczął Rafał Grupiński. – Myślę, że powinien to być któryś z eurodeputowanych. Propozycje mogą być też inne, są tam bardzo doświadczeni politycy, w tym szef mojego wielkopolskiego sztabu Jacek Rutnicki. Sztabem nie musi kierować znana osoba. Musi być sprawna i świetnie znać się na tym rzemiośle. Zawsze jest pytanie, czy szef sztabu ma być jednocześnie twarzą kampanii – dodał.
Grupiński odniósł się również do incydentu z udziałem Jacka Protasiewicza. Zrezygnował on zarówno z szefostwa w sztabie wyborczym, jak i startu do Parlamentu Europejskiego. Polityk uważa, że nie oznacza to wykluczenia Protasiewicza z PO. – Każdemu błędy się zdarzają, każdy może potknąć się, czasami solidnie, na drodze swojej kariery. Wszystko zależy od samego Jacka Protasiewicza, jak w następnych miesiącach i najbliższych latach będzie dbał o swoją karierę polityczną i na ile będzie chciał się angażować w politykę dalej – powiedział.
Zdaniem szefa PO, jego ugrupowanie „jest zdeterminowane, żeby wygrać wybory do Europarlamentu, ponieważ nie ma na pewno lepszej, bardziej kompetentnej drużyny jeśli chodzi o zestaw nazwisk.” W ten sposób skomentował symulację wyniku wyborów do PE, którą przeprowadziły PARP i Polski Instytut Badań i Analiz. Wynika z niej, że PO zdobędzie 16 mandatów, a PiS 20.
kl, Polskie Radio
Grupiński odniósł się również do incydentu z udziałem Jacka Protasiewicza. Zrezygnował on zarówno z szefostwa w sztabie wyborczym, jak i startu do Parlamentu Europejskiego. Polityk uważa, że nie oznacza to wykluczenia Protasiewicza z PO. – Każdemu błędy się zdarzają, każdy może potknąć się, czasami solidnie, na drodze swojej kariery. Wszystko zależy od samego Jacka Protasiewicza, jak w następnych miesiącach i najbliższych latach będzie dbał o swoją karierę polityczną i na ile będzie chciał się angażować w politykę dalej – powiedział.
Zdaniem szefa PO, jego ugrupowanie „jest zdeterminowane, żeby wygrać wybory do Europarlamentu, ponieważ nie ma na pewno lepszej, bardziej kompetentnej drużyny jeśli chodzi o zestaw nazwisk.” W ten sposób skomentował symulację wyniku wyborów do PE, którą przeprowadziły PARP i Polski Instytut Badań i Analiz. Wynika z niej, że PO zdobędzie 16 mandatów, a PiS 20.
kl, Polskie Radio