- Groźby ukraińskich nacjonalistów o wysadzeniu rosyjskich rurociągów - są bardzo niebezpieczne i bardzo niemądre. To desperacki pomysł, którego nie można zaakceptować. Powodowanie wybuchów na własnym terytorium do niczego nie prowadzi, pozbawi tylko dostaw gazu Europę Środkowo-Wschodnią - mówił Jerzy Buzek w rozmowie na antenie RMF FM.
- Ociąganie się UE w sprawie kryzysu na Ukrainie wynika z tego, że Europa i Rosja są od siebie obustronnie zależne. My, kraje demokratyczne, próbujemy się mobilizować, ale nie przychodzi nam to łatwo. - mówił Buzek. Jego zdaniem, trzeba liczyć się z tym, że wobec sytuacji na Krymie światu pozostanie bezradność .
- Amerykanie szybko zmieniają punkt widzenia pod naporem konserwatystów i widać, jak zmienia się polityka socjalistycznego prezydenta - i to dobrze. To dobrze również wróży dla naszych relacji przyszłych, bo zbliża się Ameryka i Europa. Takiego zbliżenia nie było od wielu lat pomiędzy naszymi kontynentami. - Uważa premier. Jego zdaniem, "Amerykanie działają szybciej".
- Rozmawiając z sekretarzem generalnym, panem Rasmussenem, jako przewodniczący europarlamentu zwracałam uwagę na to, że zbyt daleko idące otwarcie na Rosję Sojuszu Północnoatlantyckiego trochę podważa sens tego Sojuszu i trzeba być z tym ostrożnym. No, teraz już się trochę nauczyliśmy wiedzą to wszyscy - Polacy wiedzieli o tym od dawna. - twierdzi Buzek i deklaruje, że celem Polski jest umiędzynarodowienie "sprawy krymskiej".
"Umiędzynarodowienie" premier zalicza do jednego z trzech działań, jakie musi podjąć Polska, by Rosja zaczęła przejmować się sankcjami. - Następnie należy stworzyć pewien fundusz bezpieczeństwa - my musimy w Unii Europejskiej, Amerykanie w mniejszym stopniu, bo są mniej uzależnieni gospodarczo od Rosji, być przygotowani na to, że biznesmeni, przedsiębiorcy, którzy robią interesy w Rosji, żeby mieli jakieś zabezpieczenie, i trzeci punkt, najważniejszy: długofalowe odcinanie się od dostaw energii z Rosji. - Wylicza Buzek.
- Polska jest najbardziej bezpieczna, jeśli chodzi o produkcję energii elektrycznej w Unii Europejskiej. Mało kto o tym wie. My produkujemy ponad 90 proc. z własnego surowca, z węgla, tylko to musi być surowiec wykorzystywany ekologicznie, niegrożący naszemu zdrowiu. - Podkreśla premier.
DK, RMF FM
- Amerykanie szybko zmieniają punkt widzenia pod naporem konserwatystów i widać, jak zmienia się polityka socjalistycznego prezydenta - i to dobrze. To dobrze również wróży dla naszych relacji przyszłych, bo zbliża się Ameryka i Europa. Takiego zbliżenia nie było od wielu lat pomiędzy naszymi kontynentami. - Uważa premier. Jego zdaniem, "Amerykanie działają szybciej".
- Rozmawiając z sekretarzem generalnym, panem Rasmussenem, jako przewodniczący europarlamentu zwracałam uwagę na to, że zbyt daleko idące otwarcie na Rosję Sojuszu Północnoatlantyckiego trochę podważa sens tego Sojuszu i trzeba być z tym ostrożnym. No, teraz już się trochę nauczyliśmy wiedzą to wszyscy - Polacy wiedzieli o tym od dawna. - twierdzi Buzek i deklaruje, że celem Polski jest umiędzynarodowienie "sprawy krymskiej".
"Umiędzynarodowienie" premier zalicza do jednego z trzech działań, jakie musi podjąć Polska, by Rosja zaczęła przejmować się sankcjami. - Następnie należy stworzyć pewien fundusz bezpieczeństwa - my musimy w Unii Europejskiej, Amerykanie w mniejszym stopniu, bo są mniej uzależnieni gospodarczo od Rosji, być przygotowani na to, że biznesmeni, przedsiębiorcy, którzy robią interesy w Rosji, żeby mieli jakieś zabezpieczenie, i trzeci punkt, najważniejszy: długofalowe odcinanie się od dostaw energii z Rosji. - Wylicza Buzek.
- Polska jest najbardziej bezpieczna, jeśli chodzi o produkcję energii elektrycznej w Unii Europejskiej. Mało kto o tym wie. My produkujemy ponad 90 proc. z własnego surowca, z węgla, tylko to musi być surowiec wykorzystywany ekologicznie, niegrożący naszemu zdrowiu. - Podkreśla premier.
DK, RMF FM