- Gdyby mi było z tego powodu wstyd, to bym się nie zgodził na tą propozycję. - Tymi słowy Michał Kamiński skomentował na antenie radia ZET swój start do europarlamentu z list wyborczych PO.
-Nie czuję się też zdrajcą, dlatego że ja nie zmieniłem swoich poglądów. Moje poglądy, jeżeli mówimy o poglądach rozumianych jako światopogląd, są dokładnie takie same, jak były rok temu i trzy lata temu. Ja na pewno zmieniłem swoje podejście do polityki - twierdzi Kamiński pytany o swoją "konwersję".
- Po 10 kwietnia powiedziałem o tym, jak bardzo zmieniła mnie ta katastrofa, zrozumiałem, że także ja uczestnicząc w tej wojnie "polsko-polskiej" ponoszę winę za to, że myśmy się tak daleko zagalopowali we wzajemnej niechęci, że w pewnym momencie zginęło nam z oczu to dobro, które jest dobrem najważniejszym. - Mówił Kamiński, tłumacząc powody, dla których odszedł od PiS-u.
Jednocześnie stwierdził, iż "nie ma żadnych zastrzeżeń" do polityki zagranicznej w wykonaniu obecnego rządu, a Donald Tusk - "zdał trudny egzamin" podczas zjednoczenia wokół "dobrej polityki". - Partia rządząca, minister spraw zagranicznych, premier zdają ten trudny egzamin, którym jest [obecna - dop. red.] sytuacja, a geopolityczna mapa Polski uległa naprawdę dramatycznej zmianie.
Zapytany o to, czy planuje wstąpić do Platformy Obywatelskiej, Kamiński odpowiada, że "jeszcze nie wie". - Rozmawiałem o tym, na razie jest zadanie, jakim jest kampania wyborcza na terenie Lubelszczyzny, jak i szerzej kampania wyborcza Platformy w skali ogólnopolskiej i to zadanie trzeba dzisiaj wykonać. - Uważa europoseł.
- (...) Przekonano mnie, że dobry wynik Platformy w wyborach europejskich wzmocni tę dobrą politykę, która dzisiaj jest Polsce potrzebna. - Podkreślił Kamiński. Stwierdził też, że "wyciągnięto do niego rękę" - powiedziano mi: "Michał, chodź na pokład, jesteś potrzebny, chcemy zrobić coś dobrego dla Polski" i ja się zgodziłem, choć ja oczywiście wiedziałem, ja się znam na mediach, znam na kampaniach, ja wiedziałem, że ta decyzja przez wielu będzie przyjęta kontrowersyjnie. I dlategozdaję sobie sprawę, że dla części ludzi to może być kontrowersyjne i ja tych ludzi muszę przekonać i ja to będę robił. - Podkreślał Kamiński.
DK, Radio ZET
- Po 10 kwietnia powiedziałem o tym, jak bardzo zmieniła mnie ta katastrofa, zrozumiałem, że także ja uczestnicząc w tej wojnie "polsko-polskiej" ponoszę winę za to, że myśmy się tak daleko zagalopowali we wzajemnej niechęci, że w pewnym momencie zginęło nam z oczu to dobro, które jest dobrem najważniejszym. - Mówił Kamiński, tłumacząc powody, dla których odszedł od PiS-u.
Jednocześnie stwierdził, iż "nie ma żadnych zastrzeżeń" do polityki zagranicznej w wykonaniu obecnego rządu, a Donald Tusk - "zdał trudny egzamin" podczas zjednoczenia wokół "dobrej polityki". - Partia rządząca, minister spraw zagranicznych, premier zdają ten trudny egzamin, którym jest [obecna - dop. red.] sytuacja, a geopolityczna mapa Polski uległa naprawdę dramatycznej zmianie.
Zapytany o to, czy planuje wstąpić do Platformy Obywatelskiej, Kamiński odpowiada, że "jeszcze nie wie". - Rozmawiałem o tym, na razie jest zadanie, jakim jest kampania wyborcza na terenie Lubelszczyzny, jak i szerzej kampania wyborcza Platformy w skali ogólnopolskiej i to zadanie trzeba dzisiaj wykonać. - Uważa europoseł.
- (...) Przekonano mnie, że dobry wynik Platformy w wyborach europejskich wzmocni tę dobrą politykę, która dzisiaj jest Polsce potrzebna. - Podkreślił Kamiński. Stwierdził też, że "wyciągnięto do niego rękę" - powiedziano mi: "Michał, chodź na pokład, jesteś potrzebny, chcemy zrobić coś dobrego dla Polski" i ja się zgodziłem, choć ja oczywiście wiedziałem, ja się znam na mediach, znam na kampaniach, ja wiedziałem, że ta decyzja przez wielu będzie przyjęta kontrowersyjnie. I dlategozdaję sobie sprawę, że dla części ludzi to może być kontrowersyjne i ja tych ludzi muszę przekonać i ja to będę robił. - Podkreślał Kamiński.
DK, Radio ZET