Rzecznik Solidarnej Polski Patryk Jaki ocenił w rozmowie z Superstacją szanse Michała Kamińskiego na otrzymanie mandatu europosła podczas majowych wyborów.
-Kamiński w Lublinie nie ma szans - powiedział Patryk Jaki. - Platforma to wie, ale skalkulowała, że chce mieć u siebie kogoś, kto dobrze zna kierownictwo PiS. I może wcielić się w rolę Stefana Niesiołowskiego. Kamiński i Niesiołowski dobrze się znają, są kolegami od lat. Jeżeli Stefan Niesiołowski miałby w przyszłości jakieś problemy, na przykład z psychiką i musiałby zakończyć swoją karierę polityczną, to Michał Kamiński jako osoba młodsza mógłby go zastąpić - stwierdził Patryk Jaki.
Propozycja startu z list PO dla Kamińskiego padła na kilkadziesiąt godzin przed zarządem PO, który dyskutował o listach. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że drogę do takiego rozstrzygnięcia otworzył europoseł Paweł Zalewski [nie chciał startować z Lublina, chce powtórzyć sukces z 2009 roku w Warszawie – red.], który z Kamińskim jest skonfliktowany. Obaj politycy byli niegdyś razem w PiS. Jednak w poprzedniej kampanii do PE Kamiński oskarżył go o realizowanie interesów niemieckich. W tekście na blogu Kamińskiego znalazły się stwierdzenia: "berliński lizus" i "Herr Zalewski". Spór zakończył się ugodą, ale niechęć pozostała. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że Kamiński postawił tylko jeden warunek. Jego zgoda na kandydowanie ma oznaczać dołączenie do obozu Platformy również w kolejnych kampaniach.
Superstacja, Rzeczpospolita, ml
Propozycja startu z list PO dla Kamińskiego padła na kilkadziesiąt godzin przed zarządem PO, który dyskutował o listach. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że drogę do takiego rozstrzygnięcia otworzył europoseł Paweł Zalewski [nie chciał startować z Lublina, chce powtórzyć sukces z 2009 roku w Warszawie – red.], który z Kamińskim jest skonfliktowany. Obaj politycy byli niegdyś razem w PiS. Jednak w poprzedniej kampanii do PE Kamiński oskarżył go o realizowanie interesów niemieckich. W tekście na blogu Kamińskiego znalazły się stwierdzenia: "berliński lizus" i "Herr Zalewski". Spór zakończył się ugodą, ale niechęć pozostała. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że Kamiński postawił tylko jeden warunek. Jego zgoda na kandydowanie ma oznaczać dołączenie do obozu Platformy również w kolejnych kampaniach.
Superstacja, Rzeczpospolita, ml