W Sądzie Rejonowym w Sosnowcu ruszył proces Anny i Mariana M. Oskarżeni oni o molestowanie i znęcanie się nad własnym wnukiem. Według prokuratury 12-letni chłopiec był wykorzystywany przez wiele lat - informuje TVN24.
Dwunastolatek mieszkał u dziadków w pierwszych latach życia, a później często przebywał pod ich opieką. Rodzice chłopca dopiero w maju, zaniepokoili się dziwnym zachowaniem syna i jego lękiem przed dziadkami, poprosili o pomoc Komitet Ochrony Praw Dziecka w Sosnowcu. Według terapeutki, chłopiec trafił do nich w bardzo złym stanie psychicznym - podaje TVN24.
- Rozmowa była niezwykle dramatyczna. Był tak zdenerwowany że wymiotował, wciąż upewniał się czy mu wierzę - powiedział terapeutka Ewa Nowakowska.
Opowieść chłopca była wstrząsająca. Miał być zmuszany do uprawiania seksu oralnego z dziadkiem. 12-latek zeznał, że dziadkowie mówili mu, że nikt nie uwierzy małemu dziecku i że za "wymysły" trafi do szpitala psychiatrycznego.
Prokuratura przesłuchała podejrzanych dopiero 5 miesięcy po otrzymaniu zawiadomienia. Teraz ruszył proces Anny i Mariana M. Akt oskarżenia zawiera zarzuty obcowania płciowego z osobą poniżej piętnastego roku życia, molestowanie oraz psychiczne i fizyczne znęcanie. Do osobnego postępowania skierowano sprawę o posiadanie materiałów pornograficznych z udziałem osoby poniżej 15-go roku życia.
Dziadkowie chłopca nie przyznają się do winy. Są znaną i szanowaną w Sosnowcu rodziną. Dziadek przez wiele lat był prezesem dużej firmy budowlanej. W sądzie towarzyszyło im wielu członków rodziny i znajomych, którzy starali się zasłonić ich przed kamerami i aparatami fotograficznymi.
Sąd, ze względu na dobro dwunastolatka zdecydował, że proces będzie niejawny. Kolejna rozprawa odbędzie się w kwietniu.
TVN24, tk
- Rozmowa była niezwykle dramatyczna. Był tak zdenerwowany że wymiotował, wciąż upewniał się czy mu wierzę - powiedział terapeutka Ewa Nowakowska.
Opowieść chłopca była wstrząsająca. Miał być zmuszany do uprawiania seksu oralnego z dziadkiem. 12-latek zeznał, że dziadkowie mówili mu, że nikt nie uwierzy małemu dziecku i że za "wymysły" trafi do szpitala psychiatrycznego.
Prokuratura przesłuchała podejrzanych dopiero 5 miesięcy po otrzymaniu zawiadomienia. Teraz ruszył proces Anny i Mariana M. Akt oskarżenia zawiera zarzuty obcowania płciowego z osobą poniżej piętnastego roku życia, molestowanie oraz psychiczne i fizyczne znęcanie. Do osobnego postępowania skierowano sprawę o posiadanie materiałów pornograficznych z udziałem osoby poniżej 15-go roku życia.
Dziadkowie chłopca nie przyznają się do winy. Są znaną i szanowaną w Sosnowcu rodziną. Dziadek przez wiele lat był prezesem dużej firmy budowlanej. W sądzie towarzyszyło im wielu członków rodziny i znajomych, którzy starali się zasłonić ich przed kamerami i aparatami fotograficznymi.
Sąd, ze względu na dobro dwunastolatka zdecydował, że proces będzie niejawny. Kolejna rozprawa odbędzie się w kwietniu.
TVN24, tk