Rząd robi w tej chwili to, co jest realne - tak Ewa Kopacz komentowała w TVN24 propozycje rządu o stopniowym podwyższaniu świadczeń dla rodziców opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi. - Są takie grupy, którym to się należy szybciej. Ale tych grup jest sporo - dodała.
Rodzice dzieci niepełnosprawnych protestują w Sejmie od ponad tygodnia. Domagają się m.in. podwyższenia świadczenia pielęgnacyjnego, ale już teraz do poziomu płacy minimalnej, która w 2014 r. wynosi 1680 zł brutto (ok. 1300 zł netto).
Kopacz oceniła w TVN24, że premier "nigdy nie uciekał od trudnych rozmów i trudnych sytuacji". - Nigdy nie szedł na łatwiznę - podkreślała.
- Dzisiejsza propozycja jest taka, że 1 stycznia 2016 roku to jest moment, od którego osoby opiekujące się niepełnosprawnymi dziećmi będą pobierać najniższe wynagrodzenie, czyli praktycznie ten postulat będzie wypełniony. Nie można od razu zakładać tezy, że to właśnie premier złamał dane słowo czy obietnicę, bo gdyby dotrzymał tej obietnicy to byłoby to w roku 2018. Jest w roku 2016 - powiedziała.
TVN24
Kopacz oceniła w TVN24, że premier "nigdy nie uciekał od trudnych rozmów i trudnych sytuacji". - Nigdy nie szedł na łatwiznę - podkreślała.
- Dzisiejsza propozycja jest taka, że 1 stycznia 2016 roku to jest moment, od którego osoby opiekujące się niepełnosprawnymi dziećmi będą pobierać najniższe wynagrodzenie, czyli praktycznie ten postulat będzie wypełniony. Nie można od razu zakładać tezy, że to właśnie premier złamał dane słowo czy obietnicę, bo gdyby dotrzymał tej obietnicy to byłoby to w roku 2018. Jest w roku 2016 - powiedziała.
TVN24