Politycy wszystkich partii parlamentarnych oraz przedstawiciel prezydenta na antenie radiowej Trójki oceniali wybór Jensa Stoltenberga na nowego sekretarza generalnego NATO.
Stoltenberg, były socjaldemokratyczny premier Norwegii zastąpi w październiku Andersa Fogha Rasmussena. W polskich mediach często pojawiały się informacje, że w gronie kandydatów na nowego szefa Sojuszu był Radosław Sikorski.
- Może teraz nie chcą się przyznać do tego, może kandydat jest słaby i nie ma pozycji w instytucjach międzynarodowych i stąd taki rezultat - tak słowa polityków koalicji rządzącej komentował Mariusz Błaszczak. - Można by odnieść wrażenie, że rządzący próbują wypchnąć Sikorskiego gdzieś do jakieś instytucji międzynarodowej tak, jak próbują wypchnąć do Parlamentu Europejskiego Rostowskiego czy też Boniego - dodał poseł PiS.
Medialnym spekulacjom zaprzeczył Rafał Grupiński, szef klubu Platformy Obywatelskiej. Także Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta mówił o tym, że Polska nie miała swojego kandydata. - Natomiast gdyby Polska wysunęła jakąś kandydaturę, to byłaby ona przedmiotem rozważań i przypuszczalnie jakieś wysokie stanowisko by dostała – podkreślił.
Marek Siwiec z Twojego Ruchu zaznaczył, że taki wybór to „dla NATO dobrze, dla Polski kiepsko”, gdyż nie widział walki Polski o to stanowisko, mimo że „mamy kandydata”.
Beata Kempa pozytywnie oceniła zmianę na czele NATO. Posłanka Solidarnej Polski uważa, że Stoltenberg będzie lepszym przewodniczącym niż Rasmussen. - To bardzo dobra zmiana. Jestem członkiem zgromadzania parlamentarnego NATO i nie oceniam zbyt wysoko postępowania pana Rasmussena. Myślę, że dzisiaj możemy się spodziewać dużo lepszej reakcji Sojuszu na wydarzenia, które dzieją się na Ukrainie - zaznaczyła.
Norwega chwalił też Jerzy Wenderlich. - Nie myślmy tutaj kategorią "bliższa ciału koszula". Tu trzeba myśleć o kompetencjach. To jest jednak były premier, sprawdzony w trudnych bojach. I to jest najlepsza rekomendacja do tego, że będzie odważny, że jest człowiekiem kompetentnym, szeroko widzącym - podkreślił poseł SLD.
Polskie radio Program Trzeci, ml
- Może teraz nie chcą się przyznać do tego, może kandydat jest słaby i nie ma pozycji w instytucjach międzynarodowych i stąd taki rezultat - tak słowa polityków koalicji rządzącej komentował Mariusz Błaszczak. - Można by odnieść wrażenie, że rządzący próbują wypchnąć Sikorskiego gdzieś do jakieś instytucji międzynarodowej tak, jak próbują wypchnąć do Parlamentu Europejskiego Rostowskiego czy też Boniego - dodał poseł PiS.
Medialnym spekulacjom zaprzeczył Rafał Grupiński, szef klubu Platformy Obywatelskiej. Także Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta mówił o tym, że Polska nie miała swojego kandydata. - Natomiast gdyby Polska wysunęła jakąś kandydaturę, to byłaby ona przedmiotem rozważań i przypuszczalnie jakieś wysokie stanowisko by dostała – podkreślił.
Marek Siwiec z Twojego Ruchu zaznaczył, że taki wybór to „dla NATO dobrze, dla Polski kiepsko”, gdyż nie widział walki Polski o to stanowisko, mimo że „mamy kandydata”.
Beata Kempa pozytywnie oceniła zmianę na czele NATO. Posłanka Solidarnej Polski uważa, że Stoltenberg będzie lepszym przewodniczącym niż Rasmussen. - To bardzo dobra zmiana. Jestem członkiem zgromadzania parlamentarnego NATO i nie oceniam zbyt wysoko postępowania pana Rasmussena. Myślę, że dzisiaj możemy się spodziewać dużo lepszej reakcji Sojuszu na wydarzenia, które dzieją się na Ukrainie - zaznaczyła.
Norwega chwalił też Jerzy Wenderlich. - Nie myślmy tutaj kategorią "bliższa ciału koszula". Tu trzeba myśleć o kompetencjach. To jest jednak były premier, sprawdzony w trudnych bojach. I to jest najlepsza rekomendacja do tego, że będzie odważny, że jest człowiekiem kompetentnym, szeroko widzącym - podkreślił poseł SLD.
Polskie radio Program Trzeci, ml