Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z "Faktem” mówiąc o agresji Rosji na Ukrainę powiedział, że "Polska nie jest uczestnikiem tego konfliktu, nie jest stroną, Polska jest sąsiadem tego konfliktu”
– To jest konflikt między Ukrainą a Rosją. To nie jest konflikt między członkiem NATO i Unii Europejskiej a Rosją. Czy będzie wojna? Odpowiem inaczej: Ona jest. Bo my myślimy o wojnie w kategoriach nadal XIX – wiecznych. Jest wielki konflikt, państwa mobilizują cały swój potencjał, jest jakiś front, odbywają się jakieś wielkie ruchy wojsk. Współczesna wojna to jest pełzający konflikt na małą skalę najczęściej z toyotami i kałachami, gdzie środków bojowych używa się małą skalę, gdzie nie sposób odróżnić żołnierza od cywila, gdzie konflikt ma charakter stały, pełzający, z miesiąca na miesiąc oswajający wszystkich, że trwa. Opowiem taką historię z czasów, kiedy byłem pracownikiem UOP: To było oblężenie Vukovaru i raport, który zrobił na mnie największe wrażenie. Vukovar, centrum miasta, matki z dziećmi, goście siedzą w kafejkach, piją kawę, działają światła uliczne. Jest normalnie, tylko cały czas słychać serie z broni maszynowej, czasami odgłos pocisku moździerzowego, ponieważ jakieś 2 tys. metrów od tego centrum jest linia frontu. Oswojona wojna. I to, co mamy między Ukrainą a Rosją bardzo przypomina właśnie taki typ wojny. To jest właśnie wojna między Ukrainą a Rosją – powiedział Sienkiewicz.
Sienkiewicz podkreślił, że "to nie jest polska wojna”, a Polska jest członkiem NATO, który gwarantuje nasze bezpieczeństwo. Wyjaśnił, że siła tej organizacji polega na tym, iż „nikt nie ośmielił się do tej pory go zaatakować”, a Władimir Putin prowadzi politykę drażnienia Sojuszu, które są bardziej „demonstracją wobec NATO”, a nie zamiarem przekroczenia granicy i zaatakowania.
Fakt.pl, ml
Sienkiewicz podkreślił, że "to nie jest polska wojna”, a Polska jest członkiem NATO, który gwarantuje nasze bezpieczeństwo. Wyjaśnił, że siła tej organizacji polega na tym, iż „nikt nie ośmielił się do tej pory go zaatakować”, a Władimir Putin prowadzi politykę drażnienia Sojuszu, które są bardziej „demonstracją wobec NATO”, a nie zamiarem przekroczenia granicy i zaatakowania.
Fakt.pl, ml