Do zdarzenia doszło w sobotę po 3. w nocy, 740 metrów pod ziemią. Śmierć poniósł górnik z 23-letnim stażem pracy, miał żonę i 2 dzieci.
Górnik pracował na nocnej zmianie na jednej ze ścian kopalni Brzeszcze, kiedy z niewyjaśnionych przyczyn uderzył go wąż ciśnieniowy. Niemal natychmiast podjęto reanimację, mimo tego po godzinie 5. rano lekarz stwierdził zgon.
W rozmowie z TVN24 Zdzisław Filip, kierownik działu systemu zarządzania KWK Brzeszcze, zapowiedział, że dokładne przyczyny tragedii zostaną zbadane przez specjalną komisję.
DK, TVN24, Radio RDC
W rozmowie z TVN24 Zdzisław Filip, kierownik działu systemu zarządzania KWK Brzeszcze, zapowiedział, że dokładne przyczyny tragedii zostaną zbadane przez specjalną komisję.
DK, TVN24, Radio RDC