Policja, prokuratura i władze gminy sprawdzają, czy nauczycielka jednej ze szkół zamknęła uczniów w kostnicy podczas wycieczki szkolnej. Miała to być kara za złe zachowanie.
Zdarzenie miało miejsce w piątek. Wczoraj nauczyciele przyszli do urzędu gminy ze skargą. Okazało się, że podczas zwiedzania kościoła i przykościelnej kaplicy grzebalnej, nauczycielka zamknęła w niej dwóch niegrzecznych chłopców. W kaplicy nie było zwłok, jednak 11-letnie dzieci były przerażone. Opowiedziały o tym rodzicom, a ci powiadomili policję.
– Sprawa jest bulwersująca, ale do czasu jej wyjaśnienia nie będziemy wydawać sądów – powiedział sekretarz gminy Opatówek Krzysztof Dziedzic. Dodał, że nauczycielka jest w wieku emerytalnym. Jeśli zarzuty się potwierdzą, zostanie odesłana na emeryturę. Kobieta jest też radną wojewódzką.
kl, Polskie Radio
– Sprawa jest bulwersująca, ale do czasu jej wyjaśnienia nie będziemy wydawać sądów – powiedział sekretarz gminy Opatówek Krzysztof Dziedzic. Dodał, że nauczycielka jest w wieku emerytalnym. Jeśli zarzuty się potwierdzą, zostanie odesłana na emeryturę. Kobieta jest też radną wojewódzką.
kl, Polskie Radio