Jak podaje portal Onet.pl, cytując "Super Express", pracownicy Ministerstwa Zdrowia i NFZ-u za udział w posiedzeniach komisji ekonomicznej zarobili łącznie blisko 2 mln zł.
Posiedzeń odbyło się 194, za co eksperci dostali łącznie 1 mln 865 tys. zł. Jak można policzyć, za jednorazowe pojawienie się na komisji można było dostać 2,5-3,5 tys. zł.
Komisja ekonomiczna zajmuje się przede wszystkim negocjowaniem kontraktów z firmami farmaceutycznymi. Posiedzenia odbywały się z udziałem dyrektora departamentu polityki lekowej Artura Fałka, jego zastępcą Grzegorzem Bartolikiem i innymi wysokimi urzędnikami ministerstwa zdrowia.
- Pacjent w ogóle się nie liczy. Ważne jest, żeby koledzy ministra dobrze się bawili i dostawali za to niezłą kasę.- mówił dla "SE" Piotr Chmielowski z SLD.
DK, Onet.pl
Komisja ekonomiczna zajmuje się przede wszystkim negocjowaniem kontraktów z firmami farmaceutycznymi. Posiedzenia odbywały się z udziałem dyrektora departamentu polityki lekowej Artura Fałka, jego zastępcą Grzegorzem Bartolikiem i innymi wysokimi urzędnikami ministerstwa zdrowia.
- Pacjent w ogóle się nie liczy. Ważne jest, żeby koledzy ministra dobrze się bawili i dostawali za to niezłą kasę.- mówił dla "SE" Piotr Chmielowski z SLD.
DK, Onet.pl