Kardynał Stanisław Dziwisz w rozmowie z Polskim Radiem wspominał papieża Jana Pawła II z okazji zbliżającej się kanonizacji.
– Czekam na ten dzień, który będzie uwieńczeniem mojej wieloletniej służby przy Janie Pawle II. Patrzyłem na tę postać i miałem świadomość, że pracuję dla Człowieka Bożego – zaczął. – On przekroczył wszystkie bariery, granice i mury dzielące ludzi. Dla nas jest to ważne, abyśmy jeszcze raz postarali się go poznać. Jego duchowość i nauczanie. Kanonizacja kończy proces do ogłoszenia go świętym, ale zaczyna etap poznania i kroczenia jego śladami – kontynuował metropolita krakowski.
Kardynał Dziwisz zauważył, że w ciąż w archiwach odnajdywane SA rękopisy i notatki papieża. – Są nowości. On nie zbierał tego. Często dawał swoje wiersze innym osobom, zapisane na skrawkach gazety albo papierowych serwetkach. Cały czas coś odkrywamy na nowo i myślę, że jego spuścizna będzie jeszcze uzupełniania – dodał.
Zdaniem byłego sekretarza papieża informacje o cudach za wstawiennictwem Jana Pawła II nieustannie napływają do Kurii w Krakowie. Podkreślił też, że cuda miały miejsce jeszcze za życia papieża. Kard. Dziwisz przyznał, że sam był świadkiem takiej rozmowy, że „ktoś przyszedł do papieża i powiedział, że Ojciec Święty uczynił cud”. Papież odpowiadał na to, że „cuda czyni Pan Bóg, człowiek tylko się modli”.
– Jan Paweł II miał tylko dyspensę od swojego następcy, który nie czekał pięciu lat od śmierci papieża na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Przychylił się w ten sposób od głosów i woli kardynałów. Ale już sam proces przebiegał bardzo skrupulatnie i według wszystkich koniecznych reguł. Bardzo nam zależało na tym, aby był dobrze zrobiony. Nie chcieliśmy wzbudzać żadnych podejrzeń, ani niepotrzebnej polemiki – podsumował kardynał Dziwisz.
kl, Polskie Radio
Kardynał Dziwisz zauważył, że w ciąż w archiwach odnajdywane SA rękopisy i notatki papieża. – Są nowości. On nie zbierał tego. Często dawał swoje wiersze innym osobom, zapisane na skrawkach gazety albo papierowych serwetkach. Cały czas coś odkrywamy na nowo i myślę, że jego spuścizna będzie jeszcze uzupełniania – dodał.
Zdaniem byłego sekretarza papieża informacje o cudach za wstawiennictwem Jana Pawła II nieustannie napływają do Kurii w Krakowie. Podkreślił też, że cuda miały miejsce jeszcze za życia papieża. Kard. Dziwisz przyznał, że sam był świadkiem takiej rozmowy, że „ktoś przyszedł do papieża i powiedział, że Ojciec Święty uczynił cud”. Papież odpowiadał na to, że „cuda czyni Pan Bóg, człowiek tylko się modli”.
– Jan Paweł II miał tylko dyspensę od swojego następcy, który nie czekał pięciu lat od śmierci papieża na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Przychylił się w ten sposób od głosów i woli kardynałów. Ale już sam proces przebiegał bardzo skrupulatnie i według wszystkich koniecznych reguł. Bardzo nam zależało na tym, aby był dobrze zrobiony. Nie chcieliśmy wzbudzać żadnych podejrzeń, ani niepotrzebnej polemiki – podsumował kardynał Dziwisz.
kl, Polskie Radio