- To nie tylko pomnik, to miejsce gdzie zginął generał Czerniachowski i jego przeniesienie nie ma sensu - przekonują przedstawiciele rosyjskiej delegacji, którzy przyjechali z wizytą do Pieniężna. Na początku roku informacja o tym, że władze miasta chcą usunąć pomnik wywołała kontrowersje.
Policja wciąż szuka wandali, którzy zdewastowali pomnik Iwana Czerniachowskiego, odpowiedzialnego za likwidację oddziałów AK na Wileńszczyźnie. Sprawcy zniszczyli tablicę oraz namalowali znak Polski Walczącej i napis "Precz z komuną". Do zdarzenia doszło w nocy z sobotę na niedzielę na kilkanaście godzin przed wizytą delegacji z Kaliningradu. Na wiadomość o dewastacji pomnika Rosjanie zrezygnowali z przyjazdu do Pieniężna.
Do miasta przyjechała jednak grupa Rosjan. - Przyjechaliśmy zobaczyć co się dzieje z pomnikiem generała Czerniachowskiego - powiedzieli. - Wszystko jest w porządku, choć mogłoby być czyściej. Tak w ogóle to jest obowiązek polskiego rządu - opiekowanie się naszymi cmentarzami wojskowymi i pomnikami - dodali przedstawiciele rosyjskiej delegacji .
ja, TVN24
Do miasta przyjechała jednak grupa Rosjan. - Przyjechaliśmy zobaczyć co się dzieje z pomnikiem generała Czerniachowskiego - powiedzieli. - Wszystko jest w porządku, choć mogłoby być czyściej. Tak w ogóle to jest obowiązek polskiego rządu - opiekowanie się naszymi cmentarzami wojskowymi i pomnikami - dodali przedstawiciele rosyjskiej delegacji .
ja, TVN24