24-letnia mieszkanka Skierniewic powiadomiła płocką policję, że została uprowadzona. W poszukiwania kobiety zaangażowano kilkudziesięciu policjantów. Jak się okazało, młoda kobieta swoje porwanie wymyśliła, ponieważ znudził się jej biwak ze znajomymi. Teraz za głupi żart grozi jej areszt i grzywna.
W miniony piątek policjanci z Płocka zostali poinformowani o uprowadzeniu 24-letniej mieszkanki Skierniewic. Kobieta miała zostać uprowadzona w Wyszogrodzie. W związku ze zgłoszeniem policjanci rozpoczęli poszukiwania kobiety i sprawców uprowadzenia. W czynności poszukiwawcze zostali zaangażowani funkcjonariusze z posterunku Policji w Wyszogrodzie oraz policjanci z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego z Komendy Miejskiej Policji w Płocku. Funkcjonariusze rozpoczęli sprawdzenia informacji, które telefonicznie przekazała kobieta. Okazało się, że podała ona nieistniejące adresy, gdyż początkowo informowała, że jest mieszkanką Wyszogrodu i że przebywa w Wyszogrodzie, jednak adres, który podała w ogóle nie istniał. Funkcjonariusze rozpoczęli również sprawdzanie nabrzeża Wisły.
Do funkcjonariuszy dotarła również informacja, że kobieta znajduje się na nieznanej jej drodze. W związku z tym policjanci rozpoczęli sprawdzanie dróg w rejonie Wyszogrodu. Czynności te zakończyły się sukcesem. Kobieta została odnaleziona - była nietrzeźwa, badanie wykazało blisko 1 promil alkoholu w organizmie.
Odnaleziona kobieta oświadczyła policjantom, że przyjechała na majówkę pod namiot ze znajomymi. W czasie, kiedy odpoczywali, dołączył do nich jej dawny partner, z którym nie chciała przebywać. Kobieta oświadczyła, że nikt ze znajomych nie chciał jej jednak powiedzieć, gdzie się obecnie znajdują, dlatego postanowiła powiadomić Policję o uprowadzeniu i tym sposobem trafić do domu.
Informacja o uprowadzeniu spowodowała, że Policja podjęła wiele czynności zmierzających do ustalenia miejsca pobytu pokrzywdzonej oraz sprawców uprowadzenia. Ostatecznie okazało się, że do uprowadzenia w ogóle nie doszło i czynności, które wykonała Policja, były niepotrzebne. W związku z tym kobieta odpowie za poinformowanie Policji o fałszywym uprowadzeniu. W kodeksie wykroczeń za takie działanie przewidziana jest kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
policja.pl
Do funkcjonariuszy dotarła również informacja, że kobieta znajduje się na nieznanej jej drodze. W związku z tym policjanci rozpoczęli sprawdzanie dróg w rejonie Wyszogrodu. Czynności te zakończyły się sukcesem. Kobieta została odnaleziona - była nietrzeźwa, badanie wykazało blisko 1 promil alkoholu w organizmie.
Odnaleziona kobieta oświadczyła policjantom, że przyjechała na majówkę pod namiot ze znajomymi. W czasie, kiedy odpoczywali, dołączył do nich jej dawny partner, z którym nie chciała przebywać. Kobieta oświadczyła, że nikt ze znajomych nie chciał jej jednak powiedzieć, gdzie się obecnie znajdują, dlatego postanowiła powiadomić Policję o uprowadzeniu i tym sposobem trafić do domu.
Informacja o uprowadzeniu spowodowała, że Policja podjęła wiele czynności zmierzających do ustalenia miejsca pobytu pokrzywdzonej oraz sprawców uprowadzenia. Ostatecznie okazało się, że do uprowadzenia w ogóle nie doszło i czynności, które wykonała Policja, były niepotrzebne. W związku z tym kobieta odpowie za poinformowanie Policji o fałszywym uprowadzeniu. W kodeksie wykroczeń za takie działanie przewidziana jest kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
policja.pl