Joachim Brudziński, poseł Prawa i Sprawiedliwości ocenił na antenie TVP Info, że to protesty górników zmusiły Donalda Tuska do odwiedzenia Śląska.
–Donald Tusk nie przyjechał na Śląsk po to, żeby rzeczywiście rozmawiać z górnikami. Gdyby nie te protesty, gdyby nie te kilkanaście tysięcy protestujących górników na Śląsku, to Donald Tusk na Śląsku być może pojawiłby się przy okazji kolejnej Barbórki, żeby z ubraną w odświętny, górniczy mundur panią minister Bieńkowską znowu przy kuflu piwa pośpiewać – przekonywał poseł i dodał, że rząd Tuska nic przez siedem lat nie zrobił w sprawie poprawy sytuacji w górnictwie.
– Tak się nie powinno traktować najważniejszej dzisiaj z punktu widzenia rozwoju naszego bezpieczeństwa energetycznego, branży węglowej. Przypadłością PO i Donalda Tuska jest to, że przez siedem lat nic w tej sprawie nie robiono, a kiedy sytuacja rzeczywiście jest dramatyczna, to nagle Donald Tusk staje wśród górników – wyjaśniał Brudziński. – Donald Tusk deklaruje górnikom, że będzie walczył o ich interesy. Przestrzegam górników, żeby nie byli mądrzy po szkodzie – dodał gość TVP Info.
TVP Info, ml
– Tak się nie powinno traktować najważniejszej dzisiaj z punktu widzenia rozwoju naszego bezpieczeństwa energetycznego, branży węglowej. Przypadłością PO i Donalda Tuska jest to, że przez siedem lat nic w tej sprawie nie robiono, a kiedy sytuacja rzeczywiście jest dramatyczna, to nagle Donald Tusk staje wśród górników – wyjaśniał Brudziński. – Donald Tusk deklaruje górnikom, że będzie walczył o ich interesy. Przestrzegam górników, żeby nie byli mądrzy po szkodzie – dodał gość TVP Info.
TVP Info, ml