Jan Vincent Rostowski, kandydat Platformy Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego, w rozmowie z TOK FM mówił o zbliżających się wyborach.
Rostowski stwierdził, że w obliczu kryzysu rosyjsko-ukraińskiego, kluczowa jest integralność Zachodu. Dodał, że „Rosja Putina nie boi się robić tego, co bała się robić Rosja Breżniewa”. – W tym kontekście agresja werbalna, którą wyraża Jarosław Kaczyński wobec naszych sojuszników, sąsiadów, szczególnie wobec naszych partnerów niemieckich, jest drogą donikąd, potencjalnie drogą do politycznej katastrofy. My musimy budować jedność Zachodu w obliczu tego zagrożenia, musimy zachęcać, tłumaczyć, przekonywać do konieczności stanowczości wobec Rosji – powiedział.
– Będą musieli te realia i to zagrożenie wytłumaczyć swoim 700 kolegom w PE – kontynuował były minister finansów tłumacząc, że europosłowie PiS znajdą się w trudnej sytuacji. – A wtedy zostaną zapytani: "no to co: wierzycie, że był zamach w Smoleńsku?". A odpowiedź będzie: "wierzymy". Bo inaczej wylecą z PiS-u. No i padnie pytanie o dowody. A nie ma żadnych dowodów. Czyli będzie, że "jesteście chorobliwymi rusofobami" i przestaną ich słuchać. Mamy do czynienia z ważną i niebezpieczną dla Polski sytuacją. Musimy wybrać zdroworozsądkowe, stanowcze podejście – podsumował Rostowski.
kl, TOK FM
– Będą musieli te realia i to zagrożenie wytłumaczyć swoim 700 kolegom w PE – kontynuował były minister finansów tłumacząc, że europosłowie PiS znajdą się w trudnej sytuacji. – A wtedy zostaną zapytani: "no to co: wierzycie, że był zamach w Smoleńsku?". A odpowiedź będzie: "wierzymy". Bo inaczej wylecą z PiS-u. No i padnie pytanie o dowody. A nie ma żadnych dowodów. Czyli będzie, że "jesteście chorobliwymi rusofobami" i przestaną ich słuchać. Mamy do czynienia z ważną i niebezpieczną dla Polski sytuacją. Musimy wybrać zdroworozsądkowe, stanowcze podejście – podsumował Rostowski.
kl, TOK FM