- Przez wiele debat, które się przewinęły w związku z przyszłością Polski i przyszłością europarlamentu niewiele mówiono o kulturze. Jest ogromna przewaga tematów związanych z ekonomią, miejscami pracy, bezrobociem, polityką energetyczną, także z Ukrainą. Mam poczucie, że tym bardziej ważne jest trzymać wartę po tej stronie, im mniej się o tym mówi i mniej ludzi się wydaje być w to zaangażowanych - powiedziała Ewa Wójciak w Polskim Radiu, kandydatka do PE Europa Plus Twój Ruch.
Kandydatka startuje z łódzkich list, ponieważ, jak twierdzi, "tam kobiety w szczególny sposób dotknął kryzys ekonomiczny", jednak Wójciak - dyrektorce Teatru Dnia Ósmego w Poznaniu - zależy na poświęceniu więcej uwagi kulturze i edukacji.
Według Palikota, "Łódź to miasto, które lubi kobiety".
- To bardzo ważne zadanie dla parlamentów, dla polskich posłów i posłanek, by walczyć o prawa kobiet. Łódź wyróżnia się tym, że ma tych kobiet szczególnie dużo, i że właśnie w Łodzi kobiety są w szczególny sposób dotknięte kryzysem ekonomicznym - wyjaśniła Wójciak.
Europa Plus Twój Ruch przedstawia koncepcję wzmocnienia obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej w Parlamencie Europejskim. Ewa Wójciak uważa, że w Polsce ta inicjatywa także jest zdecydowanie zbyt mała.
- Ludzie nie mają wypracowanych metod, nie mają takiego obywatelskiego sprzeciwu, są bezradni wobec władzy. Nie potrafią podjąć tradycji protestów zbiorowych - wyjaśniła.
DK, Polskie Radio
Według Palikota, "Łódź to miasto, które lubi kobiety".
- To bardzo ważne zadanie dla parlamentów, dla polskich posłów i posłanek, by walczyć o prawa kobiet. Łódź wyróżnia się tym, że ma tych kobiet szczególnie dużo, i że właśnie w Łodzi kobiety są w szczególny sposób dotknięte kryzysem ekonomicznym - wyjaśniła Wójciak.
Europa Plus Twój Ruch przedstawia koncepcję wzmocnienia obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej w Parlamencie Europejskim. Ewa Wójciak uważa, że w Polsce ta inicjatywa także jest zdecydowanie zbyt mała.
- Ludzie nie mają wypracowanych metod, nie mają takiego obywatelskiego sprzeciwu, są bezradni wobec władzy. Nie potrafią podjąć tradycji protestów zbiorowych - wyjaśniła.
DK, Polskie Radio