- Niech się państwo zastanowią: jest kampania, zawieszona kampania, nie ma kampanii...? Który termin jest prawdziwy? - dopytywał W TVN24 Ryszarda Czarneckiego Tadeusz Zwiefka z PO. - Już? Tak? Spokojnie z tymi rękoma proszę - oburzył się na gestykulację Zwiefki europoseł PiS. Mówił nawet po angielsku. - Non violence please. Bez przemocy. Mowa ciała pana Zwiefki zdradza dużą nerwowość.
We wczorajszym wydaniu "Faktów po Faktach"na antenie TVN24 spotkali się Ryszard Czarnecki z PiS i Tadeusz Zwiefka z PO. Początkowo, zamiast Czarneckiego, miał się pojawić Hofman, ale ostatecznie nie mógł dotrzeć.
- Hofman stchórzył - stwierdził Zwiefka. - To dlatego, że chcieliśmy zapytać, z jakich pieniędzy są finansowane dzisiejsze podróże Jarosława Kaczyńskiego. Bo skoro zawiesił kampanię, to chyba nie z finansów wyborczych? - prowokował poseł PO.
- Po pierwsze: Adam Hofman nie jest człowiekiem, który tchórzy. Jeśli pan cechami, wadami swoich kolegów chce obciążać swoich konkurentów politycznych... - odpowiedział z kolei Czarnecki.
- Takie mówienie, że kampania została zawieszona, jest wprowadzaniem w błąd. Zastanawiam się, co prezes robił na tych wałach. Te widoki w telewizji pokazywały, że on tylko tam może przeszkadzać, nie ma żadnych kompetencji. Nagle jak jakiś supervisor kontroluje, czy rząd, służby samorządowe, służby wojewódzkie, w sposób właściwy realizują zadania przygotowania się do ewentualnej powodzi - stwierdził Zwiefka.
- Myślę, że zarzucanie premierowi Kaczyńskiemu troski o państwo jest słuszne, bo pan premier się o nie troszczy, troszczy się o los ludzi, którzy mieszkają na tych terenach, którzy zostali zlekceważeni przez rząd. Jeśli pan chce rozliczać prezesa, za jakie pieniądze jedzie bronić interesów Polaków, to jest to ryzykowna z pana strony szarża, bo można obliczać, za co podróżuje premier - mówił Czarnecki.
- Niech się państwo zastanowią, bo wydajecie bardzo sprzeczne komunikaty: jest kampania, zawieszona kampania, nie ma kampanii...? Który termin jest prawdziwy? - Już? Tak? Spokojnie z tymi rękoma proszę - na te słowa Czarnecki zaczął zachowywać się, jakby Zwiefka go zaatakował, choć ten tylko... gestykulował. - Non violence please. Bez przemocy - zaapelował w dwóch językach - Czy ja pana dotknąłem? - odpowiadał Zwiefka.
- Mowa ciała pana Zwiefki zdradza dużą nerwowość - stwierdził Czarnecki.
- Nie ma żadnej nerwowości - odparł europoseł PO.
- Niech pan przykład bierze ze mnie. O tak, spokojnie... - mówił Czarnecki, jakby prowokując Zwiefkę, który w końcu stwierdził, że każdy z posłów ma swój "styl" i stwierdził, że czas przejść do meritum rozmowy.
Ani prowadzący program, ani poseł Zwiefka nie uzyskali od Czarneckiego odpowiedzi na pytania o obecność prezesa Kaczyńskiego na wałach przeciwpowodziowych. Telewidzowie dowiedzieli się jednak, o czym Czarnecki rozmawiał z taksówkarzem wiozącym go do siedziby TVN, a także stwierdził, że Zwiefka "traci grunt pod nogami", a "jego nos się wydłuża i wydłuża".
DK, TVN24
- Hofman stchórzył - stwierdził Zwiefka. - To dlatego, że chcieliśmy zapytać, z jakich pieniędzy są finansowane dzisiejsze podróże Jarosława Kaczyńskiego. Bo skoro zawiesił kampanię, to chyba nie z finansów wyborczych? - prowokował poseł PO.
- Po pierwsze: Adam Hofman nie jest człowiekiem, który tchórzy. Jeśli pan cechami, wadami swoich kolegów chce obciążać swoich konkurentów politycznych... - odpowiedział z kolei Czarnecki.
- Takie mówienie, że kampania została zawieszona, jest wprowadzaniem w błąd. Zastanawiam się, co prezes robił na tych wałach. Te widoki w telewizji pokazywały, że on tylko tam może przeszkadzać, nie ma żadnych kompetencji. Nagle jak jakiś supervisor kontroluje, czy rząd, służby samorządowe, służby wojewódzkie, w sposób właściwy realizują zadania przygotowania się do ewentualnej powodzi - stwierdził Zwiefka.
- Myślę, że zarzucanie premierowi Kaczyńskiemu troski o państwo jest słuszne, bo pan premier się o nie troszczy, troszczy się o los ludzi, którzy mieszkają na tych terenach, którzy zostali zlekceważeni przez rząd. Jeśli pan chce rozliczać prezesa, za jakie pieniądze jedzie bronić interesów Polaków, to jest to ryzykowna z pana strony szarża, bo można obliczać, za co podróżuje premier - mówił Czarnecki.
- Niech się państwo zastanowią, bo wydajecie bardzo sprzeczne komunikaty: jest kampania, zawieszona kampania, nie ma kampanii...? Który termin jest prawdziwy? - Już? Tak? Spokojnie z tymi rękoma proszę - na te słowa Czarnecki zaczął zachowywać się, jakby Zwiefka go zaatakował, choć ten tylko... gestykulował. - Non violence please. Bez przemocy - zaapelował w dwóch językach - Czy ja pana dotknąłem? - odpowiadał Zwiefka.
- Mowa ciała pana Zwiefki zdradza dużą nerwowość - stwierdził Czarnecki.
- Nie ma żadnej nerwowości - odparł europoseł PO.
- Niech pan przykład bierze ze mnie. O tak, spokojnie... - mówił Czarnecki, jakby prowokując Zwiefkę, który w końcu stwierdził, że każdy z posłów ma swój "styl" i stwierdził, że czas przejść do meritum rozmowy.
Ani prowadzący program, ani poseł Zwiefka nie uzyskali od Czarneckiego odpowiedzi na pytania o obecność prezesa Kaczyńskiego na wałach przeciwpowodziowych. Telewidzowie dowiedzieli się jednak, o czym Czarnecki rozmawiał z taksówkarzem wiozącym go do siedziby TVN, a także stwierdził, że Zwiefka "traci grunt pod nogami", a "jego nos się wydłuża i wydłuża".
DK, TVN24