Na antenie Polskiego Radia szef Polski Razem Jarosław Gowin stwierdził, że najważniejszym zadaniem każdego europosła, niezależnie od opcji politycznej, jest walka o "polskie interesy". Nazwał to wręcz "świętym obowiązkiem", wskazując na niemieckich eurodeputowanych. - My będziemy twardo walczyć o interesy polskich kupców, rolników, przedsiębiorców, a przede wszystkim polskich pracowników - deklarował Gowin w radiowej Jedynce.
Jego zdaniem, "polscy politycy nie walczą o nasze interesy wystarczająco skutecznie". Szefowie największych partii prowadzą ze sobą wojny, "z których nic nie wynika", a które "odciągają ich od innych spraw".
Gowin niechętnie wypowiedział się na temat wprowadzenia euro jako narodowej waluty, zaznaczając, że w tej sprawie powinno zostać zorganizowane referendum. - Domagamy się jasnej deklaracji rządu Tuska, jakie są zamiary w tej sprawie - mówił.
Gowin jest kategorycznie przeciwny powstaniu jednego "super państwa" w Europie. - Unia Europejska miała być Europą wolnych ojczyzn, a nie Europą biurokratów brukselskich czy Angeli Merkel - mówił lider Polski Razem.
Gowin negatywnie odniósł się także do "kampanii powodziowej", czyli pojawiania się polityków w towarzystwie mediów na terenach zagrożonych powodzią. - To nie wygląda fajnie. To trochę wygląda tak, jak gdyby Jarosław Kaczyński i Donald Tusk wyczekiwali na ludzką tragedię - ocenił przewodniczący.
- Janusz Korwin-Mikke snuje takie marzenia, czy raczej rojenia, że Unię należy rozwalić, w czym jest wyraźnie proputinowski, prorosyjski, wysuwa postulat neutralności Polski, czyli - jak rozumiem - wyjścia Polski z NATO. Tego typu poglądy nie mają nic wspólnego z poważnym konserwatyzmem - mówi Gowin i zdecydowanie odcina się od takich poglądów.
Polska Razem zauważa związek między przyjęciem konwencji o zwalczaniu przemocy wobec kobiet, a... legalizacją małżeństw homoseksualnych i adopcją dzieci przez takie związki, deklarując, że po kilku latach Unia Europejska wymusi na Polsce zmianę prawa.
DK, Polskie Radio
Gowin niechętnie wypowiedział się na temat wprowadzenia euro jako narodowej waluty, zaznaczając, że w tej sprawie powinno zostać zorganizowane referendum. - Domagamy się jasnej deklaracji rządu Tuska, jakie są zamiary w tej sprawie - mówił.
Gowin jest kategorycznie przeciwny powstaniu jednego "super państwa" w Europie. - Unia Europejska miała być Europą wolnych ojczyzn, a nie Europą biurokratów brukselskich czy Angeli Merkel - mówił lider Polski Razem.
Gowin negatywnie odniósł się także do "kampanii powodziowej", czyli pojawiania się polityków w towarzystwie mediów na terenach zagrożonych powodzią. - To nie wygląda fajnie. To trochę wygląda tak, jak gdyby Jarosław Kaczyński i Donald Tusk wyczekiwali na ludzką tragedię - ocenił przewodniczący.
- Janusz Korwin-Mikke snuje takie marzenia, czy raczej rojenia, że Unię należy rozwalić, w czym jest wyraźnie proputinowski, prorosyjski, wysuwa postulat neutralności Polski, czyli - jak rozumiem - wyjścia Polski z NATO. Tego typu poglądy nie mają nic wspólnego z poważnym konserwatyzmem - mówi Gowin i zdecydowanie odcina się od takich poglądów.
Polska Razem zauważa związek między przyjęciem konwencji o zwalczaniu przemocy wobec kobiet, a... legalizacją małżeństw homoseksualnych i adopcją dzieci przez takie związki, deklarując, że po kilku latach Unia Europejska wymusi na Polsce zmianę prawa.
DK, Polskie Radio