"Wyborcy PiS to sekta, która oczekuje, żeby Kaczyński trwał i był strażnikiem świętego ognia"

"Wyborcy PiS to sekta, która oczekuje, żeby Kaczyński trwał i był strażnikiem świętego ognia"

Dodano:   /  Zmieniono: 
PiS, fot. Wprost 
Kandydat Platformy Obywatelskiej z listy lubelskiej do Parlamentu Europejskiego Michał Kamiński skomentował w rozmowie z „Rzeczpospolitą” sytuacją Prawa i Sprawiedliwości oraz możliwość wstąpienia do partii Donalda Tuska.
– Jeśli PO będzie chciała mnie przyjąć w swoje szeregi, to tak. Legitymacja PO nie parzy. Już kilkanaście osób z różnych kół na Lubelszczyźnie złożyło mi propozycje wstąpienia do partii z ich rekomendacją – zaczął. – Dzisiaj Platforma jest czymś więcej niż tylko partia polityczną. Jest ruchem społecznym modernizującym Polskę, zapewniającym nam bezpieczeństwo i trwale zmieniającym bieg historii – dodał Kamiński.

Kandydat PO odniósł się również do swojego rozstania z partią Jarosława Kaczyńskiego. Kamiński miał nadzieję, że prezes PiS zmieni się po katastrofie w Smoleńsku, jednak „został okłamany”. – Kaczyński nie twierdził wtedy, że jego brat został zamordowany a do katastrofy smoleńskiej doszło w wyniku zamachu. W 2010 roku wyrzucił swój stonowany wizerunek na śmietnik, twierdząc, że ci, którzy o mało nie doprowadzili go do wygranej to zdrajcy. Nie mogłem się zgodzić na politykę uprawianą przez PiS i instrumentalne polityczne wykorzystywanie katastrofy smoleńskiej. Dlatego odszedłem z partii już w 2010 roku.

Zdaniem Kamińskiego Kaczyński nie ma już szans na dojście do władzy, ponieważ „po tylu woltach wizerunkowych jest on marką niewiarygodną”. Dodał, że lider PiS „przeniósł swoje przywództwo w sferę metafizyczną i może liczyć wyłącznie na swoich wyznawców, którzy wierzą, że nie ma wolnej Polski i żyjemy w kondominium niemiecko-rosyjskim”.

– Wyborcy PiS to sekta, która już nie oczekuje od Kaczyńskiego zwycięstw. Oczekuje, żeby trwał i był strażnikiem świętego ognia. Po Kaczyńskim PiS się rozjedzie. Żaden Hofman, Brudziński, Kamiński nie mogą liczyć na sukcesję. Przyszłość jest przed Antonim Macierewiczem, który stanie na czele radykalnego odłamu PiS – podsumował Kamiński.

kl, Rzeczpospolita