Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z TOK FM odniósł się do konfliktu trwającego na Ukrainie.
Sienkiewicz zaapelował, aby nie mówić, że „Rosja nie jest zaangażowana w kryzys na wschodzie Ukrainy”. Dodał, że „to od nich jadą ciężarówki z bronią”. Zauważył jednak, że „tydzień po tygodniu interwencja staje się coraz mniej prawdopodobna”.
Zdaniem szefa MSW najgorsze w tym kryzysie jest to, że „on ma charakter pełzający”. – Tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu przyzwyczajamy się do niego. Nie zauważamy, że żyjemy w coraz bardziej innej rzeczywistości. Śmierć kilkudziesięciu ludzi, wojnę państwa o całość terytorium traktujemy jako normalne, a to nie jest normalne – kontynuował.
– Reakcja europejska jest reakcją najniższego wspólnego mianownika. Ale sankcje odnoszą skutek, nie ma przecież czołgów rosyjskich na Ukrainie – podsumował Sienkiewicz.
TOK FM
Zdaniem szefa MSW najgorsze w tym kryzysie jest to, że „on ma charakter pełzający”. – Tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu przyzwyczajamy się do niego. Nie zauważamy, że żyjemy w coraz bardziej innej rzeczywistości. Śmierć kilkudziesięciu ludzi, wojnę państwa o całość terytorium traktujemy jako normalne, a to nie jest normalne – kontynuował.
– Reakcja europejska jest reakcją najniższego wspólnego mianownika. Ale sankcje odnoszą skutek, nie ma przecież czołgów rosyjskich na Ukrainie – podsumował Sienkiewicz.
TOK FM