Dziś na konferencji prasowej w Sejmie Antoni Macierewicz zaprezentował film, na którym widać, jak członkowie jednej z komisji w Warszawie wynoszą karty do głosowania bez wywieszenia protokołu. W pewnym momencie reklamówki z kartami są wrzucane do piwnicy.
Chodzi o komisję wyborczą nr 103 przy ul. Wiśniowej. Jej członkowie zignorowali procedury opuszczenia lokalu wyborczego. Do nagrania dotarł Antoni Macierewicz z Prawa i Sprawiedliwości. Powiedział, że taka sytuacja, w której przed wywieszeniem protokołu odbywały się „tajemnicze spacery”, mogła pojawić się w „tysiącach komisji”.
Na zarzuty odpowiedziała już Państwowa Komisja Wyborcza. - Jeśli taki przypadek miał miejsce, z pewnością jest to naruszenie - mówił przedstawiciel PKW. - Jeżeli to wszystko jest prawdą, to procedurę ponownego liczenia głosów będzie można uruchomić tylko w drodze protestu do Sądu Najwyższego. Na tym etapie problem jest zamknięty - dodał.
300polityka.pl, onet.pl
Na zarzuty odpowiedziała już Państwowa Komisja Wyborcza. - Jeśli taki przypadek miał miejsce, z pewnością jest to naruszenie - mówił przedstawiciel PKW. - Jeżeli to wszystko jest prawdą, to procedurę ponownego liczenia głosów będzie można uruchomić tylko w drodze protestu do Sądu Najwyższego. Na tym etapie problem jest zamknięty - dodał.
300polityka.pl, onet.pl
