Jak podaje portal poświęcony bezpieczeństwu w internecie Niebezpiecznik.pl, na Facebooku rozprzestrzenia się wirus, który wygląda, jakby był wysłany przez naszego znajomego.
Od znajomego na Facebooku dostajemy wiadomość o treści: "hahaha" i z załącznikiem do ściągnięcia. Najczęściej - w formie spakowanego pliku w formacie .zip, którego nazwy to m.in. “Pictr_357.Zip“, “Copy_0027.Zip“, “Image0905.Zip“.
Po rozpakowaniu archiwów na dysku twardym pojawia się plik "jar", który - uruchomiony - pobiera z internetu złośliwe oprogramowanie.
Co ma na celu taki atak? Nie chodzi tylko o bezcelowe obciążenie procesora. Komputer zostaje zarażony w taki sposób, że bez wiedzy właściciela staje się tzw. "koparką" bitcoinów, czyli uczestniczy w wydobywaniu wirtualnej waluty. Może ona być później sprzedawana za realne pieniądze, z czego profity ma oczywiście autor złośliwego oprogramowania.
Znajomi, którzy rozsyłają plik z wirusem, nie wiedzą o tym.
Niebezpiecznik.pl
Po rozpakowaniu archiwów na dysku twardym pojawia się plik "jar", który - uruchomiony - pobiera z internetu złośliwe oprogramowanie.
Co ma na celu taki atak? Nie chodzi tylko o bezcelowe obciążenie procesora. Komputer zostaje zarażony w taki sposób, że bez wiedzy właściciela staje się tzw. "koparką" bitcoinów, czyli uczestniczy w wydobywaniu wirtualnej waluty. Może ona być później sprzedawana za realne pieniądze, z czego profity ma oczywiście autor złośliwego oprogramowania.
Znajomi, którzy rozsyłają plik z wirusem, nie wiedzą o tym.
Niebezpiecznik.pl