– Ogromna rzesza ludzi nie może mówić otwartym tekstem, że genetyczny mężczyzna jest genetycznym mężczyzną. Ja nie mogę mówić o tym jak sprawa wygląda z punktu widzenia biologii i genetyki – powiedział Tomasz Terlikowski, w TVP Info. Dzisiaj Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że zwrócenie się do osoby transseksualnej w sposób przypominający jej poprzednią płeć narusza dobra osobiste. Tym samym posłanka Anna Grodzka wygrała proces przeciw Terlikowskiemu.
– Nie zgadzam się fundamentalnie z tezą, że decyzją sądu można zmienić płeć, decyzja sądu nie ma władzy nad genami, nad rzeczywistością biologiczną. To jest decyzja czysto prawna i ona nie zmienia płci osoby. Ta płeć zostaje zapisana przez geny i ona się nie zmienia – stwierdził Terlikowski.
– Przerwijmy tę homilię na temat genetyki. Podstawowe informacje naukowe są absolutnie odmienne od tego, co próbuje przedstawić nam pan Terlikowski. Bardzo proszę albo trochę poczytać, nie wiem, czy pan to robi umyślnie, czy ma taką małą wiedzę na ten temat – skwitował Anna Grodzka na antenie TVP.
Terlikowski twierdził, że decyzja sądu zakneblowała usta osobom myślącym podobnie do niego. – Sąd uznał, że ogromna część opinii publicznej, która nie akceptuje tezy, że sąd może człowiekowi zmienić płeć, ta grupa ludzi została całkowicie zakneblowana. Taki jest ten wyrok. Człowiek, który zmienił płeć prawnie jest nadal genetycznie mężczyzną. Druga strona została zakneblowana, jest cenzura. W mediach nie ma tej drugiej strony. Zakneblowano mi usta, nie mogę mówić, jak sprawa wygląda z punktu widzenia biologii i genetyki – stwierdził.
Posłanka Anna Grodzka pozwała publicystę Tomasza Terlikowskiego o naruszenie jej dóbr osobistych poprzez „używanie słów określających ją rodzajem męskim". Dzisiaj zapadł nieprawomocny wyrok, w którym Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że przypominanie Annie Grodzkiej o jej poprzedniej płci stanowi naruszenie dóbr osobistych.
Sąd jednak odrzucił żądanie Grodzkiej o zapłatę 30 tys. zł na rzecz Fundacji Transfuzja. TVP Info
– Przerwijmy tę homilię na temat genetyki. Podstawowe informacje naukowe są absolutnie odmienne od tego, co próbuje przedstawić nam pan Terlikowski. Bardzo proszę albo trochę poczytać, nie wiem, czy pan to robi umyślnie, czy ma taką małą wiedzę na ten temat – skwitował Anna Grodzka na antenie TVP.
Terlikowski twierdził, że decyzja sądu zakneblowała usta osobom myślącym podobnie do niego. – Sąd uznał, że ogromna część opinii publicznej, która nie akceptuje tezy, że sąd może człowiekowi zmienić płeć, ta grupa ludzi została całkowicie zakneblowana. Taki jest ten wyrok. Człowiek, który zmienił płeć prawnie jest nadal genetycznie mężczyzną. Druga strona została zakneblowana, jest cenzura. W mediach nie ma tej drugiej strony. Zakneblowano mi usta, nie mogę mówić, jak sprawa wygląda z punktu widzenia biologii i genetyki – stwierdził.
Posłanka Anna Grodzka pozwała publicystę Tomasza Terlikowskiego o naruszenie jej dóbr osobistych poprzez „używanie słów określających ją rodzajem męskim". Dzisiaj zapadł nieprawomocny wyrok, w którym Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że przypominanie Annie Grodzkiej o jej poprzedniej płci stanowi naruszenie dóbr osobistych.
Sąd jednak odrzucił żądanie Grodzkiej o zapłatę 30 tys. zł na rzecz Fundacji Transfuzja. TVP Info