Łódzka rada miasta ma dziś głosować nad cofnięciem decyzji o budowie pomnika Lecha Kaczyńskiego. Głosowanie ma się odbyć na wniosek obywateli, którzy nie zgadzają się z decyzją podjętą w lutym - podaje "Rzeczpospolita".
- To III RP w pigułce. 25 lat po pierwszych częściowo wolnych wyborach bohaterowi tamtych dni zabiera się pomnik, a gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu urządza się pogrzeb z honorami - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" szef łódzkich struktur, poseł PiS Marcin Mastalerek.
Radni PiS podkreślają, że pomysł głosowania wniosku 4 czerwca jest absurdalny. Tego samego dnia rada miasta ma przyjąć stanowisko w sprawie 25 rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów, w którym „wyraża szacunek wszystkim zaangażowanym w polskie przemiany". - To schizofrenia polityczna. Zmarły prezydent brał udział w obradach Okrągłego Stołu - zaznacza radny Piotr Adamczyk.
Sprzeciw wobec budowie pomnika Lecha Kaczyńskiego i nazwaniu jego imieniem skweru w Łodzi podpisało 7 tys. mieszkańców.
"Rzeczpospolita"
Radni PiS podkreślają, że pomysł głosowania wniosku 4 czerwca jest absurdalny. Tego samego dnia rada miasta ma przyjąć stanowisko w sprawie 25 rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów, w którym „wyraża szacunek wszystkim zaangażowanym w polskie przemiany". - To schizofrenia polityczna. Zmarły prezydent brał udział w obradach Okrągłego Stołu - zaznacza radny Piotr Adamczyk.
Sprzeciw wobec budowie pomnika Lecha Kaczyńskiego i nazwaniu jego imieniem skweru w Łodzi podpisało 7 tys. mieszkańców.
"Rzeczpospolita"