- Może Cameron wziął przykład z Lecha Kaczyńskiego. Pamiętam jak Lech Kaczyński też mi ręki nie podał. Cała Polska to widziała. Jest to nagrane. Szedł, kolejno się witał, a mi ręki nie podał. Może się wzorował na Lechu Kaczyńskim, który wprowadził ten obyczaj do dyplomacji. Chluby to Cameronowi nie przynosi - powiedział Stefan Niesiołowski na antenie Superstacji.
W obchodach 70. rocznicy D-Day, największej operacji desantowej aliantów podczas II wojny światowej, udział bierze około 20 przywódców państw, w tym prezydent USA Barack Obama, prezydent RP Bronisław Komorowski, kanclerz Niemiec Angela Merkel, brytyjska królowa Elżbieta II, a także Władimir Putin. Obecność prezydenta Rosji wywołała kontrowersje. David Cameron podczas spotkania z Putinem, nie podał mu ręki.
Stefan Niesiołowski twierdzi, że brytyjskiemu premierowi "chluby to nie przynosi". Pytany o to czy sam podałby rękę Putinowi, polityk stwierdził, że "tak, oczywiście". - Jest prezydentem Rosji, jest zaproszonym gościem. Jakiś dziwaczny obyczaj, że temu się podaje rękę, a temu nie. Cameron wyraźnie po szoku jaki dostał, przegrał z panem Farage, z nacjonalistą brytyjskim wybory. Prawdopodobnie przegra następne, parlamentarne. To powoduje, że działa nerwowo - ocenił Niesiołowski.
Telewizja Superstacja
Stefan Niesiołowski twierdzi, że brytyjskiemu premierowi "chluby to nie przynosi". Pytany o to czy sam podałby rękę Putinowi, polityk stwierdził, że "tak, oczywiście". - Jest prezydentem Rosji, jest zaproszonym gościem. Jakiś dziwaczny obyczaj, że temu się podaje rękę, a temu nie. Cameron wyraźnie po szoku jaki dostał, przegrał z panem Farage, z nacjonalistą brytyjskim wybory. Prawdopodobnie przegra następne, parlamentarne. To powoduje, że działa nerwowo - ocenił Niesiołowski.
Telewizja Superstacja