Z deszczu pod rynnę? Uciekał przed policją, wjechał w komisariat

Z deszczu pod rynnę? Uciekał przed policją, wjechał w komisariat

Dodano:   /  Zmieniono: 
24-latek był pijany (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Jak podaje TVN24, krakowska policja zatrzymała 24-letniego kierowcę, który uciekał przed funkcjonariuszami, chcąc uniknąć kontroli drogowej. Po staranowaniu dwóch szlabanów jego szaleńcza jazda zakończyła się na budynku... Komendy Wojewódzkiej Policji. Dosłownie.
24-letek zaczął uciekać, gdy policjanci chcieli go skontrolować. - Nie zauważył jednak, że droga się kończy, a wąski dojazd prowadzi nie na osiedle mieszkaniowe, a wprost na teren Komendy Wojewódzkiej Policji – poinformowała Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.

Wbrew domysłom, młody kierowca nie zareagował na sygnalizację przy wjeździe na komendę, a także zignorował wezwania policjantów. - Zdezorientowany i mocno zamroczony alkoholem za wszelką cenę chcąc się wydostać z pułapki, usiłował wyjechać inną bramą taranując szlabany. Kiedy to się nie powiodło, wjechał w ślepą uliczkę i zakończył jazdę na elewacji budynku – relacjonuje Cisło.

Rząd zapowiedział wprowadzenie zaostrzenia kar za prowadzenie pod wpływem środków odurzających, w tym alkoholu. Po zatrzymaniu kierowcy w stanie nietrzeźwym, będzie mu odebrane prawo jazdy na okres od 3 do 15 lat, a jeśli ponowna kontrola wykaże, że kierujący był pijany, straci licencję dożywotnio.

Mało tego - projekt ustawy przewiduje wprowadzenie specjalnych urządzeń do mierzenia zawartości alkoholu we krwi u kierowców skazanych za jazdę po pijanemu na trzy lata (po tym, jak już odzyskają prawo jazdy). Taka blokada uniemożliwia uruchomienie samochodu, jeśli stężenie alkoholu w wydychanym powietrzu przekraczałoby 0,1 mg alkoholu w 1 dm sześc.

TVN24