W sobotę około godziny 16.00 pięcioletni Mateusz uciekł opiekującej się nim babci i pobiegł na tory kolejowe. Na szczęście w porę zauważył go maszynista, który zatrzymał pociąg.
Kiedy tylko wnuczek uciekł, babcia poinformowała rodziców chłopca, którzy po całym zdarzeniu odebrali go z komendy.
Maszynista prowadzący pociąg relacji Kamieniec Dąbkowicki - Poznań Franowo zauważył dziecko z 400 metrów i zatrzymał pociąg. Następnie zabrał chłopca z torów i wsadził do lokomotywy. Policjanci przewieźli chłopca na komendę.
Jak informuje Mirosław Kuk, rzecznik PKP Cardo, maszynista zostanie nagrodzony. - Będzie to forma premii, o której wysokości zadecyduje dyrektor zakładu - dodaje.
TVN24/x-news
Maszynista prowadzący pociąg relacji Kamieniec Dąbkowicki - Poznań Franowo zauważył dziecko z 400 metrów i zatrzymał pociąg. Następnie zabrał chłopca z torów i wsadził do lokomotywy. Policjanci przewieźli chłopca na komendę.
Jak informuje Mirosław Kuk, rzecznik PKP Cardo, maszynista zostanie nagrodzony. - Będzie to forma premii, o której wysokości zadecyduje dyrektor zakładu - dodaje.
TVN24/x-news