Andrzej Rozenek, rzecznik Twojego Ruchu, w rozmowie z Radiem Zet odniósł się do profesora Bogdana Chazana, który odmawiał pacjentkom przeprowadzenia zgodnych z prawem aborcji, powołując się na klauzulę sumienia.
– W radzie społecznej Szpitala Świętej Rodziny zasiadają dwie radne SLD. Nigdy nie zrobiły żadnego rabanu wokół tego, że tam są takie praktyki. SLD jest obłudne w tej sprawie, jak we wszystkich sprawach dotyczących świeckiego państwa – zaczął rzecznik TR, przypominając, że klauzula sumienia została wpisana do polskiego prawa za rządów Sojuszu. – To był 1996 rok, rząd Cimoszewicza lub Oleksego. Od tamtej pory wozimy się z tym nieszczęściem, bo ktoś do świeckiego prawa wpisał zapisy wyznaniowe, a tak robić nie wolno – kontynuował.
Rozenek powiedział, że jego ugrupowanie „ma pretensje do władzy i systemu, który nie potrafi obronić pacjenta”. Zaznaczył jednak, że nie ma nic przeciwko lekarzom, którzy jako wolni ludzie „mogą podpisywać, co chcą”, ale do NFZ i ministra zdrowia, którzy nie reagują w przypadku łamania prawa.
Zdaniem rzecznika TR Bartosz Arłukowicz powinien być bardziej stanowczy. – Powinien wydać polecenie, żeby odpowiednie służby przeanalizowały sytuację prawną i doprowadziły do tego, żeby lekarze zachowujący się w ten sposób zostali pozbawieni państwowych dotacji na działalność. To jest rola NFZ, który powinien zrywać kontrakty z takimi ludźmi. Państwo nie może finansować misjonarzy, państwo może finansować lekarzy, a tym panom się pomyliła funkcja lekarza z funkcją misjonarza – podsumował.
Radio Zet
Rozenek powiedział, że jego ugrupowanie „ma pretensje do władzy i systemu, który nie potrafi obronić pacjenta”. Zaznaczył jednak, że nie ma nic przeciwko lekarzom, którzy jako wolni ludzie „mogą podpisywać, co chcą”, ale do NFZ i ministra zdrowia, którzy nie reagują w przypadku łamania prawa.
Zdaniem rzecznika TR Bartosz Arłukowicz powinien być bardziej stanowczy. – Powinien wydać polecenie, żeby odpowiednie służby przeanalizowały sytuację prawną i doprowadziły do tego, żeby lekarze zachowujący się w ten sposób zostali pozbawieni państwowych dotacji na działalność. To jest rola NFZ, który powinien zrywać kontrakty z takimi ludźmi. Państwo nie może finansować misjonarzy, państwo może finansować lekarzy, a tym panom się pomyliła funkcja lekarza z funkcją misjonarza – podsumował.
Radio Zet