Mam do siebie żal przynajmniej o dwie rzeczy. O język, który mógł być obraźliwy dla wielu osób. Ale też żal o to, że w zakresie nadzoru nad służbami specjalnymi nie udało mi się wystarczająco szybko osiągnąć stanu, dzięki któremu moglibyśmy tę aferę wykryć zanim ona się zaczęła - tłumaczył minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, odnosząc się do afery podsłuchowej z jego udziałem, którą ujawnił "Wprost".
Sienkiewicz nie obawia się przy tym, że padając ofiarą nielegalnego podsłuchu skompromitował się w oczach służb, których działanie nadzoruje jako minister. - Oficerowie, którzy u mnie pracują, i których bardzo sobie cenię (...) wiedzą jedno: coś się dzieje niedobrego i mają za zadanie odnaleźć tego kogoś, kto nagrywał polskich polityków przez lata – zapewnił.
TVN24x-news
TVN24x-news
![B. Sienkiewicz: Mam do siebie żal za język i że nie wykryliśmy afery zanim się zaczęła](https://img.wprost.pl/_i/player-ratio.png)