Jak ustalili dziennikarze śledczy TVN24.pl, zdaniem prokuratorów to Łukasz N., menedżer restauracji "Sowa & Przyjaciele", sam miał podłożyć urządzenie, które nagrało szefa MSW i prezesa NBP. Jednak to nie on przekazał dziennikarzom taśmy, a biznesmen, który jest również w kręgu podejrzanych w sprawie.
Przypomnijmy, przed tygodniem tygodnik "Wprost” opublikował stenogramy nielegalnie nagranych rozmów m.in. Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką oraz Sławomira Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem . W tym tygodniu m.in. Pawła Grasia z Jackiem Krawcem oraz Jana Vincenta-Rostowskiego z Radosławem Sikorskim.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratura zdobyli dowody, że to Łukasz N. miał podłożyć w VIP roomie restauracji "Sowa & Przyjaciele" urządzenie, które nagrało rozmowę szefa MSW, prezesa NBP i byłego ministra Sławomira Cytryckiego . Mógł to być miniaturowy dyktafon. Na nagraniu - według naszych źródeł w ABW - słychać głos Łukasza N. Miał on obsługiwać nagrywanych. Urządzenie nagrywające mogło być ukryte w pilocie wżywającym obsługę, o czym napisała dzisiejsza „Gazeta Wyborcza”. Śledczy podejrzewają, że urządzenie podsłuchowe Łukasz N. podłożył tuż przed kolacją lub zaraz po jej rozpoczęciu. Przed tym spotkaniem salę sprawdzili bowiem funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu i nic nie znaleźli. Tę informację potwierdziliśmy zarówno w prokuraturze jak i w kręgach rządowych.
Łukasz N. usłyszał zarzut nielegalnego podsłuchiwania, jednakże opuścił areszt po wpłaceniu 40 tys. złotych kaucji.
Od tego czasu prokuratura i ABW sprawdza, czy Łukasz N. nie był "w spółdzielni" pracowników ekskluzywnych i popularnych warszawskich restauracji. Śledczy weryfikują, czy nagrywali oni swoich klientów. Jedna z hipotez mówi, że mieli oni rejestrować głównie rozmowy biznesmenów, które potem sprzedawali ich rynkowym konkurentom.
W sprawie przesłuchano także brata Łukasza N. oraz partnerkę tegoż brata. Według nieoficjalnie potwierdzonych w prokuraturze informacji, pracowała ona w restauracji Amber Room. To w Amber Room - według dziennikarzy tygodnika "Wprost" - nagrano spotkanie Radka Sikorskiego, szefa MSZ z Jackiem Rostowskim , byłym już ministrem finansów.
W zainteresowaniu prokuratury i ABW jest też inny pracownik tego miejsca - przyjaciel Łukasza N. Pracowali oni razem w modnej restauracji przy Placu Trzech Krzyży w Warszawie. Zanim tam się zetknęły ich zawodowe drogi, Łukasz N. pracował w zamkniętej już, popularnej wśród wierchuszki PO restauracji Lemongrass.
Mimo, iż śledczy podejrzewają Łukasza N. o założenie podsłuchów, to prawdopodobnie nie on przekazał je tygodnikowi "Wprost".
TVN24.pl
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratura zdobyli dowody, że to Łukasz N. miał podłożyć w VIP roomie restauracji "Sowa & Przyjaciele" urządzenie, które nagrało rozmowę szefa MSW, prezesa NBP i byłego ministra Sławomira Cytryckiego . Mógł to być miniaturowy dyktafon. Na nagraniu - według naszych źródeł w ABW - słychać głos Łukasza N. Miał on obsługiwać nagrywanych. Urządzenie nagrywające mogło być ukryte w pilocie wżywającym obsługę, o czym napisała dzisiejsza „Gazeta Wyborcza”. Śledczy podejrzewają, że urządzenie podsłuchowe Łukasz N. podłożył tuż przed kolacją lub zaraz po jej rozpoczęciu. Przed tym spotkaniem salę sprawdzili bowiem funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu i nic nie znaleźli. Tę informację potwierdziliśmy zarówno w prokuraturze jak i w kręgach rządowych.
Łukasz N. usłyszał zarzut nielegalnego podsłuchiwania, jednakże opuścił areszt po wpłaceniu 40 tys. złotych kaucji.
Od tego czasu prokuratura i ABW sprawdza, czy Łukasz N. nie był "w spółdzielni" pracowników ekskluzywnych i popularnych warszawskich restauracji. Śledczy weryfikują, czy nagrywali oni swoich klientów. Jedna z hipotez mówi, że mieli oni rejestrować głównie rozmowy biznesmenów, które potem sprzedawali ich rynkowym konkurentom.
W sprawie przesłuchano także brata Łukasza N. oraz partnerkę tegoż brata. Według nieoficjalnie potwierdzonych w prokuraturze informacji, pracowała ona w restauracji Amber Room. To w Amber Room - według dziennikarzy tygodnika "Wprost" - nagrano spotkanie Radka Sikorskiego, szefa MSZ z Jackiem Rostowskim , byłym już ministrem finansów.
W zainteresowaniu prokuratury i ABW jest też inny pracownik tego miejsca - przyjaciel Łukasza N. Pracowali oni razem w modnej restauracji przy Placu Trzech Krzyży w Warszawie. Zanim tam się zetknęły ich zawodowe drogi, Łukasz N. pracował w zamkniętej już, popularnej wśród wierchuszki PO restauracji Lemongrass.
Mimo, iż śledczy podejrzewają Łukasza N. o założenie podsłuchów, to prawdopodobnie nie on przekazał je tygodnikowi "Wprost".
TVN24.pl