- Zupełnie nie zgadzam się z wpisem na blogu pani poseł, dlatego że stawia w bardzo złym świetle nie tylko szyld Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale przede wszystkim ludzi, którzy go tworzą - powiedział Radosław Mołoń, wicemarszałek województwa dolnośląskiego. Skomentował w ten sposób odejście z SLD europosłanki Lidii Geringer de Oedenberg.
Swoją decyzję uzasadniła ona na blogu złą atmosferą oraz "kłamstwami i intrygami" w szeregach SLD. - Uważam, że niesprawiedliwa jest ocena, że były jakieś kłamstwa i intrygi. Bardzo mi przykro, że właśnie w taki sposób doszło do tego rozstania - dodał Radosław Mołoń.
- Wyborcy mają zwyczajnie kaca. Są zdziwieni i zaskoczeni taką sytuacją, szczególnie że jeszcze w ubiegłym tygodniu toczyły się rozmowy między Lidią a kierownictwem SLD na temat współpracy w trakcie tej kampanii - ocenił Czesław Cyrul, przewodniczący SLD we Wrocławiu. Polityk stwierdził, że Lidia Geringer de Oedenberg szukała pretekstu, aby odejść z SLD.
TVN24/x-news
- Wyborcy mają zwyczajnie kaca. Są zdziwieni i zaskoczeni taką sytuacją, szczególnie że jeszcze w ubiegłym tygodniu toczyły się rozmowy między Lidią a kierownictwem SLD na temat współpracy w trakcie tej kampanii - ocenił Czesław Cyrul, przewodniczący SLD we Wrocławiu. Polityk stwierdził, że Lidia Geringer de Oedenberg szukała pretekstu, aby odejść z SLD.
TVN24/x-news
