Żołnierze ci dołączą do będącej już na miejscu jednostki GROM i zespołu przygotowującego stanowisko dowodzenia w sektorze, który ma nadzorować Polska.
"Myślę, że siłą i możliwą do oddziaływania płaszczyzną naszego kontyngentu będzie jego wielonarodowość. Będzie tam ok. 15 państw" - powiedział Piątas. Kierowana przez Polaków międzynarodowa dywizja w Iraku będzie liczyła ponad 9000 żołnierzy.
"Planujemy zakończyć przerzut sił naszej dywizji do połowy sierpnia. Od połowy do końca sierpnia będziemy stopniowo przejmować od Amerykanów zadania, będziemy szkolić się i przygotowywać. Będziemy ustanawiać systemy dowodzenia, systemy kierowania działaniami, systemy logistyczne, systemy ewakuacyjne, systemy medyczne. Systemy medyczny i dowodzenia będą uruchomione jako pierwsze. I te dwa tygodnie powinny pozwolić nam włączyć się i przejąć odpowiedzialność. 1 września to taka symboliczna data, od kiedy gen. Andrzej Tyszkiewicz (dowódca wojsk, które będą stacjonowały w polskiej strefie stabilizacyjnej) i siły wielonarodowe będą w pełni odpowiadać za to, co się w sektorze dzieje" - powiedział Piątas.
les, pap
Czytaj też: Polowanie na kumpli Saddama