Langenort przed prokuraturą

Langenort przed prokuraturą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na polecenie prokuratury policja rozpoczęła przesłuchania członków załogi holenderskiego statku - kliniki aborcyjnej "Langenort".
"Przesłuchania toczą się w związku z prowadzonym od piątku przez prokuraturę postępowaniem przygotowawczym ws. przechowywania zakazanych w Polsce tabletek wczesnoporonnych w celu wprowadzenia ich do obrotu" - powiedział szef Prokuratury Rejonowej w Pucku Witold Niesiołowski.

Niesiołowski odmówił podania szczegółów dotyczących treści zeznań. W dalszej kolejności, oprócz załogi "Langenorta", zostanie przesłuchanych prawdopodobnie także 11 Polek, biorących udział w  czwartkowym rejsie statku.

Prokuratura podejrzewa, że niedozwolone w Polsce środki wczesnoporonne Cytotec i Mifegyne, które były na pokładzie "Langenorta", wprowadzano do obrotu na terenie naszego kraju podczas rejsu jednostki w ubiegły czwartek.

Kiedy statek powrócił do portu we Władysławowie, okazało się, że  na pokładzie zerwane są plomby celne i jest o 12 mniej tabletek wczesnoporonnych Mifegyne i mniejsza jest ilość także innych farmaceutyków.

Organy ścigania by dowieść, że na "Langenorcie" dokonywano nielegalnych aborcji musi mieć dowody na to, że brakujące tabletki zostały przyjęte przez Polki. W innym wypadku - mogą postawić jedynie zarzut wprowadzenia do obrotu nielegalnych farmaceutyków.

W sobotę "Langenort" po raz drugi wypłynął w morze. Według celników, tym razem, w czasie rejsu ubyły 4 tabletki Mifegyne.

les, pap