Czeka nas wielki unijny kac?

Czeka nas wielki unijny kac?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska będzie płatnikiem netto, jeśli polskie władze szybko nie zabiorą się za leżące odłogiem reformy - ostrzega niemiecki dziennik "Tagesspiegel".
Zdaniem komentatora "Tagesspiegla" w wyniku "nieoczekiwanie gładkiego" wygrania referendum akcesyjnego polskie władze popadły w błogi nastrój spokoju i zadowolenia.

"Polska pilnie potrzebuje trochę twórczego niepokoju. Już teraz widoczne są zarysy wielkiego kaca, jaki wystąpi w rok po integracji, jeżeli polityka, administracja i społeczeństwo nie zabiorą się z zaangażowaniem do pracy, aby przygotować kraj do członkostwa w Unii. Od miesięcy Polska jest zablokowana, a reformy leżą odłogiem" - ocenia "Tagesspiegel".

Jedną z przyczyn kryzysu - zdaniem niemieckiego dziennika jest sytuacja polityczna: PSL wyszła z rządu na znak protestu przeciwko ograniczeniu dotacji dla rolnictwa, a nowego partnera koalicyjnego nie widać. "Premier Leszek Miller kieruje rządem mniejszościowym" - zauważa komentator.

Zdaniem "Tagesspiegla", polska administracja i polskie kadry nie są przygotowane do działania w Unii, dlatego Warszawa, mimo że ma prawo do otrzymania miliardowej pomocy z Brukseli, może stać się płatnikiem netto do unijnej kasy. Pomoc wpłynie bowiem tylko wtedy, jeżeli Polska złoży w odpowiednim czasie wnioski odpowiadające wymaganiom biurokracji UE i jeżeli w określonych przypadkach zapewni współfinansowanie z narodowych środków".

Obowiązującą składkę Warszawa zaś będzie musiała zapłacić niezależnie od tego, czy odbierze przysługujące jej środki unijne. "Administracja nie jest specjalnie wydajna. Może więc zdarzyć się, że biedna Polska stanie się po roku członkostwa w UE płatnikiem netto, tak jak bogate Niemcy. Taka sytuacja wywołałaby (w polskim społeczeństwie) wielkie niezadowolenie z Unii" - ostrzega komentator.

Mogłaby temu zapobiec - twierdzi "Tagesspiegel" - pomoc administracji z krajów zachodnich, np. odpowiednie szkolenia.

"Jest jeszcze czas na zabranie się za zaniedbane reformy. Jednak w Polsce brak poczucia, iż potrzebny jest pośpiech". Dowodem na bierną postawę wśród elit rządzących Polską jest - zdaniem niemieckiej gazety - zakończony w poniedziałek zjazd "rządzących socjalistów" (SLD).

"Była to ostatnia okazja, aby usunąć premiera Millera albo wywrzeć na niego presję. Przez wiele miesięcy oszczędzano go, aby kryzys rządowy nie zagroził wynikowi referendum. Jednak Miller miał czelność przedstawić rezultat referendum jako swój sukces. Miller uratował się, ale kto uratuje Polskę?" - pyta komentator berlińskiej gazety.

em, pap