Słowa biskupa zostały przyjęte oklaskami.
Ksiądz Janas ma się spotkać ze swymi parafianami w środę po południu. Ci są pewni, że przekonają go do powrotu. "Na pewno do nas wróci. Teraz wiemy, że kuria jest za nami. Ksiądz wróci do domu. Wszyscy tam na niego czekamy" - powiedzieli protestujący.
We wtorek rano około 50 mieszkańców Smogorzowa wtargnęło na dziedziniec kurii we Wrocławiu i zapowiedzieli, że się z niego nie ruszą dopóki odwołany z ich parafii proboszcz nie zostanie przywrócony.
"Będziemy się modlić. Mamy książeczki i różańce. Nie przyjechaliśmy wojować, ale pozostaniemy tu do skutku" - zapowiadali. Z prośbą o przerwanie okupacji zwrócił sie do nich odwołany proboszcz, telefonując do jednego z protestujących. Obiecał, że spotka się z nimi w środę.
Protest w Smogorzowie trwa od ponad tygodnia. Oficjalnie powodem odwołania tamtejszego proboszcza jest przeniesienie go do innej parafii. Nieoficjalnie wiadomo, że ośmiu mieszkańców miejscowości napisało skargę do kurii, zarzucając kapłanowi nadużywanie alkoholu. W obronie proboszcza stanęli pozostali parafianie. Ksiądz opuścił parafię w ubiegłą środę. Od tej pory kościół w Smogorzowie jest zamknięty.
em, pap