- Przychodzę tutaj jako przedstawiciel normalnego świata. Jestem zażenowany, że siedzę w jednym studiu z tym czymś - powiedział na antenie programu "TAK czy NIE" Artur Zawisza. Swoje słowa kierował do transseksualistki Rafalali. Ta w odpowiedzi oblała go wodą.
W studiu programu "TAK czy NIE" usiedli obok siebie Artur Zawisza z Ruchu Narodowego i transseksualistka Rafalala. Po tym jak polityk na wstępie rozmowy nazwał Rafalalę "tym czymś", ta oblała go wodą.
- Mamy do czynienia z męską dziwką, która za dwieście złotych za godzinę świadczy usługi seksualne - krzyczał Zawisza.
Transseksualistka nazwała Zawiszę "głupim człowiekiem, który kłamie na wizji" i "robi burdel ze studia telewizyjnego". Polityk postanowił opuścić studio telewizyjne. Zapowiedział, że będzie "żądał przeprosin ze strony stacji telewizyjnej i odszkodowania".
Prowadząca program Agnieszka Gozdyra skomentowała całą sytuację na Twitterze.
- Goście programu przyjmując zaproszenie doskonale wiedzą, kto będzie ich partnerem w dyskusji. Pan Zawisza także o tym wiedział. Druga rzecz - jakakolwiek przemoc jest niewłaściwa, słowna czy fizyczna. Kropka - czytamy.
onet.pl
- Mamy do czynienia z męską dziwką, która za dwieście złotych za godzinę świadczy usługi seksualne - krzyczał Zawisza.
Transseksualistka nazwała Zawiszę "głupim człowiekiem, który kłamie na wizji" i "robi burdel ze studia telewizyjnego". Polityk postanowił opuścić studio telewizyjne. Zapowiedział, że będzie "żądał przeprosin ze strony stacji telewizyjnej i odszkodowania".
Prowadząca program Agnieszka Gozdyra skomentowała całą sytuację na Twitterze.
- Goście programu przyjmując zaproszenie doskonale wiedzą, kto będzie ich partnerem w dyskusji. Pan Zawisza także o tym wiedział. Druga rzecz - jakakolwiek przemoc jest niewłaściwa, słowna czy fizyczna. Kropka - czytamy.
onet.pl