Kilka ton ryb zdechło w Nysie Kłodzkiej prawdopodobnie z powodu skażenia wody. Śnięte ryby zauważyli wędkarze w nocy z soboty na niedzielę.
- Ustaliliśmy, że całe zdarzenie zaczęło się w miejscowości Przyłęk, poniżej elektrowni wodnej - mówi Zbigniew Strzelec z państwowej straży pożarnej.
Skutki śnięcia ryb zauważalne są na kilkukilometrowym odcinku rzeki. Wędkarze i straż rybacka apelują do mieszkańców, by nie zbierać ryb na własną rękę.
TVN24/x-news
Skutki śnięcia ryb zauważalne są na kilkukilometrowym odcinku rzeki. Wędkarze i straż rybacka apelują do mieszkańców, by nie zbierać ryb na własną rękę.
TVN24/x-news
![Tony śniętych ryb w Nysie Kłodzkiej. "To jest bomba ekologiczna"](https://img.wprost.pl/_i/player-ratio.png)