Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej, podczas wizyty na Śląsku odniósł się do wypowiedzi Władimira Żyrinowskiego, który stwierdził, że w razie konfliktu między Rosją a Zachodem, państwa bałtyckie i Polska zostaną zmiecione z powierzchni ziemi.
Zdaniem Siemoniaka Żyrinowski to postać groteskowa, jednakże mimo to nie można pozostać obojętnym na jego słowa. – Oczywiście nie należy tych słów lekceważyć i dobrze zrobił szef MSZ, że wezwał rosyjskiego ambasadora oczekując wyjaśnień, bo takie wypowiedzi są po prostu niedopuszczalne. Ta wypowiedź była skandaliczna. Te słowa zostały wygłoszone przez osobę niepoważną.
– Ta sytuacja ma bardzo wiele elementów, które nas niepokoją – kontynuował szef MON, odnosząc się do sytuacji na Ukrainie. – Przede wszystkim to, że nie ma możliwość znalezienia pokojowego rozwiązania i pokojowych rozmów - mimo rozmaitych wysiłków podejmowanych przez społeczność międzynarodową. Bardzo nas niepokoi to, że tak ogromne siły rosyjskie są skoncentrowane na granicy. Staramy się być gotowi na najrozmaitsze scenariusze – podsumował minister.
Polskie Radio
– Ta sytuacja ma bardzo wiele elementów, które nas niepokoją – kontynuował szef MON, odnosząc się do sytuacji na Ukrainie. – Przede wszystkim to, że nie ma możliwość znalezienia pokojowego rozwiązania i pokojowych rozmów - mimo rozmaitych wysiłków podejmowanych przez społeczność międzynarodową. Bardzo nas niepokoi to, że tak ogromne siły rosyjskie są skoncentrowane na granicy. Staramy się być gotowi na najrozmaitsze scenariusze – podsumował minister.
Polskie Radio