Leszek Miller przypomniał w Sejmie słowa wicepremiera Janusza Piechocińskiego. Wicepremier mówił, że jeżeli do 20 sierpnia sprawa afery taśmowej nie będzie wyjaśniona, to doprowadzi do przedterminowych wyborów. - Myślałem, że wystąpienie premiera będzie związane ze skróceniem kadencji - stwierdził polityk SLD.
Leszek Miller krytycznie ocenił debatę w Sejmie podczas której premier Donald Tusk i jego ministrowie mówili o planach rządu na najbliższy rok. Polityk podkreślił, że to "żenujące", że przedstawiciele klubów mają po 10 minut na oświadczenia i nie mogą zadawać pytań.
Polityk skrytykował premiera i jego ministrów, ze nie dbają o interesy Polaków. Powiedział, że premier i "jego cała trupa" zamiast zarządzać państwem, zajmuje się zarządzaniem własnym wizerunkiem. - Rządowa polityka polega jedynie na zapowiedziach, a to zaczyna już wszystkich nużyć - mówił Miller.
Stwierdził też, że należy podwyższyć płace minimalną do 10-11 zł za godzinę.
O tym, co zapowiedział premier i jego ministrowie podczas swoich wystąpień w Sejmie przeczytasz na Wprost.pl.
Polityk skrytykował premiera i jego ministrów, ze nie dbają o interesy Polaków. Powiedział, że premier i "jego cała trupa" zamiast zarządzać państwem, zajmuje się zarządzaniem własnym wizerunkiem. - Rządowa polityka polega jedynie na zapowiedziach, a to zaczyna już wszystkich nużyć - mówił Miller.
Stwierdził też, że należy podwyższyć płace minimalną do 10-11 zł za godzinę.
O tym, co zapowiedział premier i jego ministrowie podczas swoich wystąpień w Sejmie przeczytasz na Wprost.pl.