W piątek 29 sierpnia policja uwolniła 30-letnią kobietę i 12-letnie dziecko przetrzymywanych w jednym z krakowskich mieszkań. - 35-letni sprawca trafił do aresztu. To wielokrotnie notowany bandyta, który nie stawił się w zakładzie karnym - mówi rzecznik małopolskiej komendy.
Policja otrzymała informację, że w jednym z mieszkań w Krakowie przebywa poszukiwany mężczyzna.
- Informacja była zatrważająca, bo wynikało z niej, że przetrzymuje on w mieszkaniu 30-letnią kobietę z 12-letnim dzieckiem. Zabarykadował się, zastawiając drzwi meblami. Sąsiedzi nie wiedzieli o niczym - tłumaczył Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.
Policja postanowiła działać z zaskoczenia. Wsparcia udzielili antyterroryści i strażacy.
- Wykorzystując element zaskoczenia, po drabinie dostali się do mieszkania, obezwładnili sprawcę oraz uwolnili całych i zdrowych kobietę i dziecko. Zaproponowana im została pomoc psychologiczna - opisywał Ciarka.
Sprawca jest wielokrotnie notowanym bandytom. Nie jest również ojcem przetrzymywanego dziecka, ani mężem kobiety. 35-latek po przesłuchaniu trafi do aresztu zakładu karnego. Przy mężczyźnie znaleziono także narkotyki, oraz rzeczy ze skradzionego pod koniec sierpnia samochodu.
- W związku z tym, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że 35-latek znajdował się pod wpływem substancji odurzających, został zabrany na badania krwi - mówił rzecznik.
tvn24.pl
- Informacja była zatrważająca, bo wynikało z niej, że przetrzymuje on w mieszkaniu 30-letnią kobietę z 12-letnim dzieckiem. Zabarykadował się, zastawiając drzwi meblami. Sąsiedzi nie wiedzieli o niczym - tłumaczył Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.
Policja postanowiła działać z zaskoczenia. Wsparcia udzielili antyterroryści i strażacy.
- Wykorzystując element zaskoczenia, po drabinie dostali się do mieszkania, obezwładnili sprawcę oraz uwolnili całych i zdrowych kobietę i dziecko. Zaproponowana im została pomoc psychologiczna - opisywał Ciarka.
Sprawca jest wielokrotnie notowanym bandytom. Nie jest również ojcem przetrzymywanego dziecka, ani mężem kobiety. 35-latek po przesłuchaniu trafi do aresztu zakładu karnego. Przy mężczyźnie znaleziono także narkotyki, oraz rzeczy ze skradzionego pod koniec sierpnia samochodu.
- W związku z tym, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że 35-latek znajdował się pod wpływem substancji odurzających, został zabrany na badania krwi - mówił rzecznik.
tvn24.pl