Syna byłego prezydenta policja zatrzymała w maju 2003 r. w Gdańsku, kiedy jechał samochodem nissan micra. Funkcjonariusze wyczuli od kierowcy woń alkoholu. Alkomat wykazał prawie dwa promile.
To kolejna kolizja z prawem Przemysława W.
W listopadzie 1993 roku po pijanemu spowodował wypadek samochodowy, w którym kierowca innego auta odniósł poważne obrażenia. Uciekł wówczas z miejsca wypadku, a złapany przez policję lżył funkcjonariuszy. Jako okoliczność łagodzącą adwokat Przemysława W. wskazywał wtedy na tzw. "pomroczność jasną", na którą miał cierpieć syn prezydenta.
W grudniu 1995 r. Sąd Wojewódzki w Gdańsku złagodził karę Przemysława W. z dwóch lat bezwzględnego pozbawienia wolności do roku i dziewięciu miesięcy zawieszając jej wykonanie na cztery lata.
Wyrok ten uległ zatarciu.
rp, pap