3-latka jadąc do przedszkola w miejscowości Stare Pole, usiadła na tylnych siedzeniach autokaru i zasnęła. Opiekunka nie zauważyła jej i opuściła z resztą dzieci autobus. Dziewczynka spędziła w zamkniętym pojeździe około 4 godzin.
- Opiekunka, która odprowadza dzieci przedszkolne na zajęcia, nie zauważyła jej i mała została w autokarze. Nie powinna pozwolić też na to, żeby dziewczynka usiadła na tylnych siedzeniach - tłumaczy Tadeusz Kaczorek, dyrektor Zespołu Szkół w Starym Polu.
Kierowca autokaru odstawił go w cień, aby się nie nagrzewał. Po 4 godzinach wrócił do pojazdu i zauważył w nim bawiącą się dziewczynkę. Od razu wezwano rodziców dziecka.
- Zabrali dziewczynkę do domu, do tej pory 3-latka nie przejawiała jakichkolwiek stanów lękowych, nadal jeździ autokarem - dodaje dyrektor.
Opiekunkę ukarano naganą i zakazem pilnowania dzieci podczas drogi do szkoły.
- Teraz zatrudniliśmy dwie osoby, które zajmują się dziećmi w autobusie. Dwukrotnie sprawdzamy też autokar po wyjściu uczniów i przedszkolaków - tłumaczy dyrektor.
tvn24.pl
Kierowca autokaru odstawił go w cień, aby się nie nagrzewał. Po 4 godzinach wrócił do pojazdu i zauważył w nim bawiącą się dziewczynkę. Od razu wezwano rodziców dziecka.
- Zabrali dziewczynkę do domu, do tej pory 3-latka nie przejawiała jakichkolwiek stanów lękowych, nadal jeździ autokarem - dodaje dyrektor.
Opiekunkę ukarano naganą i zakazem pilnowania dzieci podczas drogi do szkoły.
- Teraz zatrudniliśmy dwie osoby, które zajmują się dziećmi w autobusie. Dwukrotnie sprawdzamy też autokar po wyjściu uczniów i przedszkolaków - tłumaczy dyrektor.
tvn24.pl