- Rząd Ewy Kopacz będzie skazany na to, aby nic nie robić. Jeśli coś się zrobi, to może się potknąć. Kopacz będzie unikała problemów, co zawsze oznacza słaby rząd. Będzie też musiała bardziej upartyjnić gabinet, by zaspokoić baronów Platformy - mówił na antenie TVP Info były polityk PO Paweł Piskorski.
Dziś premier Donald Tusk podał się do dymisji. Nowym premierem ma zostać Ewa Kopacz.
W ocenie Piskorskiego wybór Kopacz jest elementem większej rozgrywki politycznej premiera. - Donald Tusk zrobił to żyjąc pewnym złudzeniem bądź planem politycznym, że za 5 lat wraca z przewodniczącego Rady Europejskiej i może zostać prezydentem Polski, po drugiej kadencji Bronisława Komorowskiego. W tym momencie on potrzebuje Platformy, która jest sterowana przez kogoś, kto jest jego wiernym sojusznikiem i taką gwarancję daje mu Ewa Kopacz - tłumaczył Piskorski.
- Ten rząd będzie skazany na to, aby nie robić niczego, bo jeśli coś się zrobi to można się potknąć. I Kopacz będzie unikała problemów, co zawsze oznacza słaby gabinet, a ponadto będzie musiała bardziej upartyjnić rząd dla zaspokojenia baronów Platformy, którzy zaczną podnosić głowy - dodał.
TVP Info
W ocenie Piskorskiego wybór Kopacz jest elementem większej rozgrywki politycznej premiera. - Donald Tusk zrobił to żyjąc pewnym złudzeniem bądź planem politycznym, że za 5 lat wraca z przewodniczącego Rady Europejskiej i może zostać prezydentem Polski, po drugiej kadencji Bronisława Komorowskiego. W tym momencie on potrzebuje Platformy, która jest sterowana przez kogoś, kto jest jego wiernym sojusznikiem i taką gwarancję daje mu Ewa Kopacz - tłumaczył Piskorski.
- Ten rząd będzie skazany na to, aby nie robić niczego, bo jeśli coś się zrobi to można się potknąć. I Kopacz będzie unikała problemów, co zawsze oznacza słaby gabinet, a ponadto będzie musiała bardziej upartyjnić rząd dla zaspokojenia baronów Platformy, którzy zaczną podnosić głowy - dodał.
TVP Info