Ale się panu ostatnio obrywa.
Ostatnio? Jestem od 25 lat regularnie krytykowany przez lewicowych i prawicowych etatystów. Już się przyzwyczaiłem. Z drugiej strony, mam wielu zwolenników.
Ale teraz łajają pana dawni przyjaciele. Na przykład Marcin Król napisał w „Wyborczej”, chyba nie tylko w swoim imieniu: „Głupi byliśmy. W latach 80. zaraziliśmy się ideologią neoliberalizmu. Mieliśmy podobne poglądy z Balcerowiczem”.
Wynurzeń pojedynczych ludzi nie można traktować jako kryterium oceny przemian. Od jakiegoś czasu antyliberalna młodzieżówka w „Gazecie Wyborczej” przesłuchuje ludzi, którzy kiedyś uchodzili za liberałów. W dodatku te przesłuchania odbywają się w konwencji spowiedzi skruszonych gangsterów.
To nie są pojedynczy ludzie, ale całe środowiska. W dodatku wpływowe.
Mamy do czynienia z pewną modą, będącą importem antykapitalistycznej tandety z Zachodu. To należy demaskować.
Bagatelizuje pan, ale pana krytycy to często duże nazwiska. Jacek Żakowski na przykład.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.